Klientka pozwała Jeronimo Martins. Chce 75 tys. zł zadośćuczynienia
73-latka z Sosnowca, robiąc zakupy, potknęła się o niezabezpieczony uchwyt zdemontowanej barierki ochronnej. Upadając, złamała ramię i uszkodziła oczodół. Kobieta domaga się od Jeronimo Martins Polska 75 tys. zł.
izabellawojsa z- #
- #
- #
- #
- #
- 126
Komentarze (126)
najlepsze
@brednyk: bo trzeba im wtedy za to zapłacić?
poza tym towar dokłada się przez cały czas gdy znika z półek
@brednyk: podejzewam ze to jest towar, którego nie ma gdzie wyłożyć i gdzie trzymać dlatego tak stoi, w biedrach jest bardzo duzy przemiał tego
- jesteś sam w sklepie to bierzesz ta po 2,95zł
- jak widzisz że somsiad ciebie widzi to bierzesz ta po 5,99zł
@RafB: Wkurza mnie takie myślenie. Co za różnica czy od giganta czy od babci handlującej pietruszką na bazarze. To tak jakby poziom odszkodowania OC uzależniać od majątku sprawcy.
Odszkodowanie jest za określone szkody i poniesione koszty, które są niezależne od tego czy się połamałeś u bogatego czy biednego.
Inna sprawa, że Biedronka to jeden wielki burdel, i przydałoby się, aby ktoś się wziął np. za zastawiane wyjścia ewakuacyjne czy leżące wszędzie palety uniemożliwiające poruszanie się po sklepie czy dostanie się do niektórych produktów.
Osoby w jej wieku naprawdę bardzo łatwo się łamią,więc pisanie, że "upadła z taką siłą", że aż taką krzywdę sobie wyrządziła to przesada.
Z drugiej strony, biedronka to jeden wielki sajgon, i tylko czekać, aż stanie się większa tragedia (nie życzę nikomu źle, ale prędzej czy później coś się na pewno stanie).
A Biedra to syf, skusiłem się na ich mięso wołowo-wieprzowe, bo nie zdążyłem do mięsnego. Ostatni raz.
W kichach kręciło, pryszcze na twarzy jeszcze dwa dni po, kolejki przy otwartych dwóch z sześciu kas, nie wiem jak te tłumy stałych klientów tam ściagają.
Jedyne co dobre to kefiry smakujące prawdziwym mlekiem. Ale pewnie do