Płoną zabytki. Ziemie, na których stoją, „przypadkiem” należą do deweloperów
Najczęstszy scenariusz to wielokrotne podpalenia i oczekiwanie na kompletną dewastacje budynku. Potem nieruchomość wypada z ewidencji konserwatora zabytków. Dla dewelopera oznacza to już zielone światło – i czysty zysk; dla mieszkańców – stratę zabytkowej architektury.
E.....d z- #
- #
- #
- #
- 153
- Odpowiedz
Komentarze (153)
najlepsze
Przecież to ohydnie wygląda.
Do tego tzw. osiedla zamknięte xD Jak wybieg dla małp xD