Rosnące ceny mieszkań ostudziły zapał kupujących - Bankier.pl
Ceny mieszkań nadal rosną, a chętni na zakup własnego gniazdka coraz bardziej wyczekująco patrzą na oferty. Rynek nieruchomościowy przewiduje stopniowe studzenie nastrojów po stronie popytowej, ale nie będzie to jeszcze ostre hamowanie.
solari z- #
- #
- #
- #
- 223
Komentarze (223)
najlepsze
Wtf, podziękowałem, widać że sprzedawcy odlecieli
@iggy_p: po przymknięciu oka na niektóre rzeczy (zsypy na śmieci, czy 40-letnia winda) 'wielka płyta' potrafi mieć sporą przewagę - począwszy od tego, że mniej słychać (tak, zdarza się wielka płyta, że nie słyszysz każdego pierda sąsiada, czy tupania nad głową) a skończywszy na zagospodarowaniu terenu - tereny zielone i to, że najbliższe okno jest kilka dziesiąt metrów dalej.
Ogólnie jak ktoś ogląda i interesuje sie tematem nowych lokali od deweloperów w Warszawie często może zobaczyć że w tygodniach przed zamknięciem budowy nie ma lokali 35-55 m2 w ofercie bo już wszystko sprzedane.
a po miesiącu dwóch czy pół roku nagle sie pojawiają lokale te które najgorzej było by sprzedać. Na parterze przy ulicy, przy wjeździe
Kompletnie nieracjonalne podejście do planów życiowych: zadłużenia się na 30 lat żeby w oczach znajomych mieszkać na prestiżowym osiedlu. Z tym że prestiż wynika wyłącznie z tego że deweloper powiedział że tak jest. I zatrudnił serialowa aktorkę do reklamy.
Liczy się wyłącznie lokalizacja: jakość najbliższej szkoły, odległość do niej,
Dlaczego od razu wplata się do tego powierzchowność? Określenie "prestiżu" można sobie odpuścić, ale na pewno nowe osiedla mieszkaniowe gwarantują komfort. Sam komfort nowości, ładnego wykonania, poza tym nie są budowane
Komentarz usunięty przez moderatora
Dlatego, że za 5 czy 10 lat kolejną grupę pokrzywdzonych stanowić będą osoby, które zaciągnęły kredyty na nieruchomości w latach historycznie niskich stóp procentowych. Raty ich kredytów drastycznie wzrosną w wyniku rosnącej inflacji oraz wzrostu stóp do normalnych poziomów. Czy będzie to 5 - 10 czy 15% tego nikt nie wie."
https://independenttrader.pl/dlaczego-nadal-nie-inwestuje-w-nieruchomosci.html
@Szymonome: piszesz o osobach które zaciągnęły kredyt pod korek będące nieświadome ryzyka czy o osobach które po przemaglowaniu wszystkich kosztów kredytu na przestrzeni lat doszły do wniosku że i tak im się franek opłaca?
@Szymonome: drastycznie nie wzrosną. A jak wzrosną drastycznie to najmniejszym problemem będzie spłata kredytu. Bo rata
Mam trochę oszczędności i 33% to mój wkład własny, na remont też będzie. Rata kredytu to obecnie trochę mniej niż 15% "domowego budżetu". Obecnie wynajem mieszkania (sama opłata dla właściciela bez rachunków) kosztuje mnie o 400 zł więcej niż ta przyszła rata. Decyzja zapadła jak
@indor: xD
W takiej Warszawie sporo mieszkań idzie pod inwestycje, w innych miastach to samo. A nie daj Bóg co ma wyższy standard i lepszą lokalizację to mieszkania schodzą jak ciepłe bułeczki w cenie z dupy.