i ten, prawda nas wyzwala zatem (mało chwalebna) prawda o mnie - jestem palaczem i dość często wyrzucałem kiepy oknem, naprawdę nie przyszło mi do głowy że to syfienie, po prostu przez lata miałem zaćmienie umyslowe w tej kwestii. Jakbym domyślnie przyjął, że się pewnie dematerializują magicznie. Zatrybiłem dopiero jak spadł mi kiep innego geniusza na maskę. Najpierw oczywiście agresor i chęć skopania chama a po chwili uświadomienie sobie że sam
@chyRZy: Przypuszczam, że większości osób wydaje się, że to tak jak z wyrzuceniem jabłka i taki niedopałek bardzo szybko się rozłoży. Prawda jest taka, że dotyczy to tylko papierosów bez filtra. Po 3-4 miesiącach ulegną rozkładowi. W przypadku tych z filtrem (chyba teraz większość) jest to okres od 1 roku do 2 lat.
@chyRZy: to samo tutaj, teraz wytrzepuję jedynie żar i niosę peta do najbliższego kosza, albo wrzucam do popielniczki w aucie i dopiero przy jakimś koszu go wywalam. Śmierdzący nałóg, to staram się przynajmniej być jak najmniej uciążliwy dla innych i otoczenia.
@Centuri0n: a wiesz, że dziennie takich petow rzucają od groma na chodnikach? Jestem ciekaw czy wtedy byłby taki odważny ;-) Do każdego jednego przypadku, a napotyka ich zapewne dużo. Mi by się znudziło.
śmieciarze są ginącym gatunkiem patologicznego #!$%@?, które ze względu na ewolucję zachowań społecznych po prostu musi wyginąć. No chyba, że ich w rezerwatach pozamykamy gdzie sobie będą mogli rzucać gównem w siebie nawzajem.
@onajedna17: Niestety często palacze wywalają pety gdzie popadnie, na jednym przystanku ziemia jest usłana petami. Chusteczka też jest biodegradowalna, ale to nie znaczy że można ją wyrzucać gdziekolwiek. Wkurzają mnie palacze który wywalają pety gdziekolwiek.
#!$%@?, jak ja nienawidzę #!$%@? śmierdziuchów, mam takiego pod sobą, dobrze, że wynajmowane mieszkanie bo tak bym płacił kredyt czterdzieści lat i się męczył ze szmatą.
Nie dość, że pali chyba co 10 minut to jeszcze w nocy się budzi i potrafi o 3-4 kurzyć, śpisz sobie latem, gorąco, więc okna uchylone a dym po prostu wciąga do mieszkania. Miewałem takie noce, że mnie ten smród budził a śpię jak zabity. Nie
@Silvestre_Cucumeris: Z budynkiem wszystko w porządku, tak działa wentylacja , że zasysa oknem. Mój sąsiad też pali to okna sobie nie otworzę no ale w sumie nie potrzebuję bo jestem piwniczakiem, więc okna zasłonięte i zamknięte cały czas xd
Jak wynajmujesz lokal to idź na noże. Powieś pod balkonem coś śmierdzącego, jakieś zgniłe ziemniaki, zepsutą rybę, padlinę czy inne takie. Ma dobrze #!$%@?ć. Jak ty nie możesz okna otworzyć to jemu
@Silvestre_Cucumeris: #!$%@?, znam ten ból. Też miałem takich sąsiadów na dole. Ciepłe letnie wieczory to była katorga, stała stara kutwa na balkonie i fajkę za fajką, a ty się w mieszkaniu krztusisz od tych iguan
Tak swoją drogą to naprawdę (oczywiście nie wszyscy) śmiecenie przez palaczy to jakaś patologia. Przy drogach i na nich pełno petów i pudełek po papierosach. Wszyscy uważają się za ą, ę, w domu i na ogrodzie "poukładane" ale gdzie indziej robi syf. To samo tyczy się osób które śmieci do lasu wywożą. Jak mu powiesz że jest burak i brudas to się obrazi ale jego zachowanie tylko na to wskazuje.
Komentarze (243)
najlepsze
@Przeemek06: Większość nowych samochodów ma popielniczkę (tzw. zestaw palacza) jako dodatkowo płatną opcję za kilka stówek.
W domu też sobie rzucasz po kątach bo nie dają po oczach tak?
i ten, prawda nas wyzwala zatem (mało chwalebna) prawda o mnie - jestem palaczem i dość często wyrzucałem kiepy oknem, naprawdę nie przyszło mi do głowy że to syfienie, po prostu przez lata miałem zaćmienie umyslowe w tej kwestii. Jakbym domyślnie przyjął, że się pewnie dematerializują magicznie. Zatrybiłem dopiero jak spadł mi kiep innego geniusza na maskę. Najpierw oczywiście agresor i chęć skopania chama a po chwili uświadomienie sobie że sam
@chyRZy: Przypuszczam, że większości osób wydaje się, że to tak jak z wyrzuceniem jabłka i taki niedopałek bardzo szybko się rozłoży. Prawda jest taka, że dotyczy to tylko papierosów bez filtra. Po 3-4 miesiącach ulegną rozkładowi. W przypadku tych z filtrem (chyba teraz większość) jest to okres od 1 roku do 2 lat.
Śmierdzący nałóg, to staram się przynajmniej być jak najmniej uciążliwy dla innych i otoczenia.
Nie dość, że pali chyba co 10 minut to jeszcze w nocy się budzi i potrafi o 3-4 kurzyć, śpisz sobie latem, gorąco, więc okna uchylone a dym po prostu wciąga do mieszkania. Miewałem takie noce, że mnie ten smród budził a śpię jak zabity. Nie
Jak wynajmujesz lokal to idź na noże. Powieś pod balkonem coś śmierdzącego, jakieś zgniłe ziemniaki, zepsutą rybę, padlinę czy inne takie. Ma dobrze #!$%@?ć. Jak ty nie możesz okna otworzyć to jemu
Ciepłe letnie wieczory to była katorga, stała stara kutwa na balkonie i fajkę za fajką, a ty się w mieszkaniu krztusisz od tych iguan
A później idzie taki dumny i mówi:
A za płotem śmieciowisko, ale to somsiada, co nie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
;-)))