Zrywał kwiaty upamiętniające śmierć włamywacza i krzyczał - szumowiny!
Wbrew temu co niektórzy sądzą, to nie przypadkowi ludzie przynoszą kwiaty na miejsce śmierci włamywacza a jego rodzina. Później tak kończą te kwiaty. Nawet nie został pluszowy miś od córki włamywacza. Nie jest tak źle z Anglią, jak się niektórym wydaje.
trzeciodkonca z- #
- #
- #
- 74
- Odpowiedz
Komentarze (74)
najlepsze
That’s why, if you go round someone’s house for a cup of tea and there’s a couple of fresh corpses in the kitchen, you just ignore them. That’s basic manners, that is.
Trochę chyba poszli z interpretacją: "My home is my castle" za daleko.
Policja może wykopać ich z nielegalnego obozowiska,jeżeli nie dogadają się z właścielem posesji.
Dostają kopa,jeżeli rozbiją obóz na publicznej ziemi np.na boisku szkolnym.
W moim regionie są dwa legalne obozowiska,gdzie normalnie płacą czynsz i tax.
Teraz nie wiem czy dobrze przetlumaczyłam,ale wielu z nich kupuje ziemię i zakładają tam obozowiska. Ale one też są nielegalne,bo nie są zgodne
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Ale niestety zwykle patrole jej nie maja.
Komentarz usunięty przez moderatora