Zrywał kwiaty upamiętniające śmierć włamywacza i krzyczał - szumowiny!
Wbrew temu co niektórzy sądzą, to nie przypadkowi ludzie przynoszą kwiaty na miejsce śmierci włamywacza a jego rodzina. Później tak kończą te kwiaty. Nawet nie został pluszowy miś od córki włamywacza. Nie jest tak źle z Anglią, jak się niektórym wydaje.
trzeciodkonca z- #
- #
- #
- 74
- Odpowiedz
Komentarze (74)
najlepsze
@trzeciodkonca: Pewnie z włamów.
Mial prawo sie bronic i mial prawo bandyte zabic. Zrobil przysluge calemu spoleczenstwu i w oczach normalnych ludzi jest bohaterem.
Akcje zrywania kwiatow popieram. Ich miejsce jest na cmentarzu.
Bardzo dobrze ze gonią ten motłoch.
Nie przeproszą, takie scumbagi żyją w przekonaniu, że złodziejstwo jest ok, takie podejście do życia ma duża część najniższych warstw społeczeństwa na wyspach, od wielu pokoleń.