Na starość tylko 1/3 pensji. Emerytura 20-latka w Polsce będzie żenująco niska.
Emerytura 20-latka w Polsce będzie wynosiła nie więcej niż 38,6% wynagrodzenia netto. Rozwiązaniem problemu miały być Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK), ale w obliczu dynamicznych zmian wszystko wskazuje na to, że emerytura dzisiejszych „młodych bogów” mimo wszystko będzie głodowa.
Rzeczoznawca z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 348
Komentarze (348)
najlepsze
a) będzie robił protesty - bo on nic nie ma a jemu sie należy
b) okradnie Ciebie/mnie - pójdzie do pierdla więc i tak się złożymy
Przy jednostce nie ma to znaczenia. Przy całym narodzie jest wiekszy problem. Ogrom ludzi/tłumu to niestety krótkowzroczni idioci.
Sam system
@Skwarek85: Ten system działał w miarę jakieś 100 lat temu, gdy powstał. Głównie dlatego, że 95% jego uczestników nie dożywało do emerytury.
Jak będzie lipa z kasą, to pozostaje w ciepłe miesiące mieszkać na działce, a na zimę odwalić coś i iść do paki. Opieka medyczna, wikt i opierunek, dziadzia zadowolony,
@Shmit: Bo to jest podatek, nie daj sobie wmówić że to jakaś indywidualna składka. Personalne konta w ZUS to tylko mydlenie oczu.
Obie grupy nie mają żadnej świadomości finansowej, różnica jest ta, że jedni mają jeszcze za co żyć - mniej więcej.
ZUS trzeba jak najszybciej zdemontować. Młodzi Polacy są celowo utrzymywanie w ubóstwie, bo pasożytuje na nich cały system emerytalny.
@Bergkamp: A obecni emeryci przez całe życie, zamiast zbrojnie walczyć z ZSRR, komunizmem, pierdzieli w stołek, stali w kolejkach, mieli dobre połączenie i sobie teraz leżą na ZUSIE, który opłacają im obecni ludzie postkomunistycznego kapitalizmu. Ludzie upośledzeni finansowo. To musi #!$%@?ąć.
@dzikrk: Budżet dopłaca do ZUS-u 85 mld zł rocznie. Taka suma wystarczy, by każdemu emerytowi w Polsce (jest ich ok. 9 mln) wypłacić ok. 780 zł miesięcznie. Dlaczego więc tak nie zrobić? Likwidujemy ZUS i składki. Zostawiamy ludziom ich pieniądze. Część je zainwestuje, część przeje. Tak czy inaczej - z korzyścią dla gospodarki. Budżetem to nie zachwieje, bo i tak dopłacał do ZUS-u, a
i nie 38,6% finalnego wynagrodzenia netto - co to w ogóle jest, tylko 45,3% średniej życiowej wypłaty (przypadek wyżej)
do tego o ile ktoś zacznie wcześniej, bądź skończy później to procent ten będzie większy.
Ot cały myk, że uzbieraną kasę dzieli się na szacowana długość życia.
Dodatkowo błędnie przyjmujesz, że taka osoba pracuje od studiów do emerytury bez przerwy, gdy przeciętny człowiek ma etapy bezrobocia/pracy na
Komentarz usunięty przez moderatora