<p>Walizka spakowana, wszystko gotowe do urlopu, gdy nagle dzwoni
telefon. Na 33% to dzwoni szef, wynika z najnowszych badań naukowców
badających relacje między pracownikami w norweskich firmach.</p>
<p>6 na 10 pracowników norweskich firm deklaruje, że jeśli w czasie ich
urlopu zdarzy się coś nieprzewidzianego, co będzie wymagało kontaktu z
firmą, będą (przynajmniej wirtualnie) do dyspozycji swoich szefów.
Chociaż wyjeżdżają, są dostępni pod adresem e-mailowym i telefonem
komórkowym. Z co trzecim badanym pracownikiem firma kontaktowała się w
czasie jego wakacji.</p>
<p>Najbardziej dostępni dla szefów są w czasie wakacji pracownicy młodsi
i zatrudnieni w prywatnym sektorze. Osoby zatrudnione w sektorze
publicznym oraz pracownicy starsi wiekiem i stażem są już o wiele mniej
chętni, by podczas wakacji być stale „pod komórką”. Pełną dostępność
deklarują ci, którym na pracy najbardziej zależy, a do tej grupy należą
między innymi niedawno przyjęci do pracy migranci. Nowy pracownik z
Polski chce często pokazać szefowi, że jest bardziej wydajny,
zaangażowany i elastyczny od kolegów. Bywa, że sam deklaruje szefowi, iż
jest przyzwyczajony do kontaktu z firmą w wakacje i proponuje, by
dzwonić do niego „w razie czego”.</p>
<p>Dajcie odpocząć!</p>
<p>Zdaniem psychologów ta choćby wirtualna dostępność nie pozwala się do
końca zrelaksować. Żeby całkowicie „zresetować system”, potrzebujemy
trzech tygodni oderwania od codziennych obowiązków. W tym czasie
organizm powraca do biologicznej równowagi, a odciążony umysł jest znowu
gotowy do podejmowania nowych zdań. Zdaniem profesora Arena Holena
zajmującego się badaniem problemu stresu na uniwersytecie NTNU, żeby
odpocząć, potrzebujemy całkowicie pozbyć się odpowiedzialności za
zadania wykonywane w pracy, co nie jest możliwe, gdy zdajemy sobie
sprawę, że telefon w każdej chwili może zadzwonić.</p>
<p>Co więc robić, gdy podczas urlopu dzwonią z firmy? Można nie
odbierać, nie mamy takiego prawnego obowiązku. Tym samym unikniemy
wszystkich drobnych spraw, na przykład rozmów ze swoim zastępcą o tym, w
której szufladzie leży niebieski długopis. Najlepiej jeszcze przed
wyjazdem zastrzec, że można nas niepokoić wyłącznie w sprawach dużej
wagi. Pomocne też bywa nagranie na automatycznej sekretarce komunikatu w
rodzaju: „Odpoczywam, informacje o ślubach i pogrzebach można zostawić
po sygnale”.</p>
<p>Szef polski a norweski</p>
<p>Gdyby porównać pracodawców skandynawskich do średniej europejskiej, i
tak okazałoby się, że norwescy pracownicy nie mają na co narzekać. Z
badan Eurostatu wynika, że szczególnie lubią zawracać gitarę pracownikom
szefowie we Włoszech, na Słowacji, we Francji i Polsce. Najgorsi
szefowie dzwonią do pracowników będących na wakacjach nawet kilkanaście
razy w tygodniu. <br />
Grubo ponad połowa (62%) badanych Polaków zadeklarowała, że podczas
wakacji lubi mieć „rękę na pulsie”. Sprawdza regularnie skrzynkę
pocztową i odbiera telefony, głównie, by nie utonąć w zadaniach po
powrocie do pracy. Zdaniem psychologów, to błąd. Skrzynkę mailową
wystarczy sprawdzić raz na tydzień, a w telefonie komórkowym sprawdzać
tylko smsy i pocztę głosową.</p>
<p>Wyjeżdżając na urlop, czy to w Norwegii, czy w Polsce, warto
pamiętać, że następne lato dopiero za rok. Wyjątkowo gorliwi pracownicy
mogą dla ostudzenia emocji zadać sobie retoryczne pytanie: „Ciekawe, ile
minut dziennie poświęca na myślenie o mnie mój szef, kiedy jedzie na
wakacje?”<br />
</p>
Autor:
ATS