Moja historia z firmą Garmin. Afery nie ma, jest miłe zaskoczenie.
- 12
- Odpowiedz
Drogie Mirki i Mirabelki!
Chciałem się dziś z Wami podzielić moją historią z firmą Garmin.
Afery nie ma, jest miłe zaskoczenie. W 2014 roku kupiłem ich zegarek FR10. Przez wszystkie lata działał bez zarzutu.
Kilka dni temu podczas biegania pojawiła się pierwsza usterka: pęknięcie paska. W sumie jakoś mnie to nie ruszyło, bo po 4 latach taka usterka to nic wielkiego.
Napisałem do Garmina, nie spodziewając się odpowiedzi.
Dziś rano spotkała mnie miła niespodzianka: odpowiedź i... prośba o adres by podesłać NOWY pasek!
Taką dbałość o klienta to ja rozumiem :)
Komentarze (12)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Niczym Amazon ze swoimi czytnikami. Jak Ci padnie po gwarancji dadzą rabat na nowy :)
well it's something