Policjanci sprzedawali informacje: 100 zł za cynk dla laweciarzy!

Za łapówki według stawki po 100 zł za „skuteczne holowanie" stołeczni policjanci i cywile sprzedawali pracownikom firm holowniczych informacje o tym, gdzie wydarzyły się kolizje drogowe, by ci mogli przyjechać na miejsce stłuczki i zaproponować swoje usługi

[konrad-von-jungingen]

A jak wygląda sytuacja jak nie chce skorzystać z usługi skutecznej lawety? Bo mam np. znajomego co dysponuje lawetą ?

[Namenick]

@konrad-von-jungingen: Odpowiedź może cię zaskoczyć

[Tribolonutus]

@konrad-von-jungingen: Laweciarz oferuje tylko usługę. Masz 100% prawo odmówić. A jeśli Policjant będzie nalegał - masz dowód na układ.

[k_s_lis_]

I dobrze, klient ma szybko lawetę, droga jest odblokowywana.
Same plusy.
Czepianie się tylko dla idei jest głupie i szkodliwe.

[Brunner]

Gdzie tu jest strata dla poszkodowanych czy budżetu państwa? Macie wezwaną lawetę gdzie w szoku oraz nerwach nie trzeba samemu szukać, sam kiedyś po wypadku miałem problem ze znalezieniem kontaktu do laweciarza, jacyś przechodnie dali mi numer, ale gościu był 40km dalej i miałem czekać kilka godzin w zimie!
A tu usługa gratis na czas na miejsce na pewno czasem przejeżdżają dwie lawety do wyboru. Ogólnie to... Ty zadowolony, policjant zadowolony, laweciarz

[Piootreek]

@Brunner: problem jest ze laweciarze podrzucaja cie do ich warsztatu ktory najczesciej nie jest najlepszy. Jak mialem stloczke to osoba w ktora walnalem wziela takiego laweciarza i pojechali do jakiegos warsztatu pod warszawa. Dziwilem sie i mowie mu zeby zadzwonil do mojego ubezpieczyciela po lawete + ASO bezgotowkowo. Ale koles dal sie namowic i jego sprawa.
Mnie tez namawiali. Dwie lawety staly, trzy przejechaly. Koles juz mnie blagal mowiec zebym

[rafal-heros]

@Piootreek: To że Ci nie pomogli w Warszawie to standard. Za wszystko chcą pieniądze. Miasto dorobkiewiczów.

[hifonicszeus]

No i komu to przeszkadzało?

[lastad]

@hifonicszeus: Właśnie. Jakieś 10 lat temu jechaliśmy z bratem i mieliśmy kolizje ale auto było tak rozwalone ,że nie dało się jechać. Internet nie był wtedy powszechny i prosiłem policjanta o numer na lawetę - zapewne podał jakiegoś swojego gościa. Podziękowałem mu jeszcze za numer ,że nie musiałem dzwonić po znajomych i szukać.

[Namenick]

@lastad: Naprawdę nie widzisz różnicy między prośbą o kontakt a nadużyciem władzy?

[starnak]

Dawałem dziś dokładnie taki sam temat.

[jezus_cameltoe]

@starnak: powodzenia z wykopaniem ( ͡° ͜ʖ ͡°)