Pani listonosz nie wchodzi, czyli Bareja wiecznie żywy
Siedzę sobie pewnego przedpołudnia w domu (budynek wielorodzinny, na każdej klatce kilka mieszkań, mieszkam na drugim piętrze) w domowym stroju i pieleszach, gdy dzwoni domofon. Odbieram. Dzień dobry, poczta, przesyłka polecona zapraszam na dół. Przez chwilę sądziłem, że się przesłyszałem.
TenebrosuS z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 247
Komentarze (247)
najlepsze
@BonnyBear: Raczej przez lenistwo listonosza. Robisz z adresata winnego tego że listonosz nie dostarczył przesyłki pod wskazany adres tylko gdzieś "niedaleko"?