Bardzo ciekawy artykuł, nigdy nie słyszałem o tej tragedii.
Robił też zdjęcia, gdy podnoszono wagon. - Pod nim leżeli zmiażdżeni ludzie. Wielu z nich jeszcze żyło. Wagon został podniesiony i... zerwał się. Z całą siłą raz jeszcze zmiażdżył tych biednych ludzi. Dobił ich.
Jeżdżenie "na winogrono" było kiedyś normą. Moja własna teściowa jako sześcioletnie dziecko przypłaciła taką jazdę niemalże amputacją nogi - jechała stojąc w drzwiach i została stamtąd wypchnięta przez pana, któremu się spieszyło. Wypadła z tramwaju dość nieszczęśliwie, dostając się pod tramwaj. Nogę częściowo zmiażdżoną i mocno połamaną chciano jej amputować, szczęśliwie trafił się w szpitalu młody ortopeda, który nie wiadomo, albo ulitował się nad dzieckiem albo chciał podjąć wyzwanie, w każdym razie
@Jarek_P w ogóle wtedy ludzie mieli takie beztroskie podejście do zasad bezpieczeństwa i jak widać, może jednak lepiej, że dziś tak na wszystko się chucha i dmucha (zwłaszcza, że dziś tramwaje są pewnie o wiele szybsze niż 60 lat temu). Moja babcia też wspominała z rozrzewnieniem jak to kiedyś nikt się niczym nie przejmował, ludzie wisieli na tych tramwajach, palili w międzyczasie p-------y i było tak śmiesznie. ( ͡°ʖ
Okropna tragedia... Ja też o tym nie słyszałam, chociaż rodowita Szczecinianka ze mnie, ale muszę popytać wśród starszyzny, bo temat bardzo mnie zaciekawił. Tylko ludzi żal, tyle cierpienia...
Komentarze (32)
najlepsze
Czasem nawet na TVNie coś ciekawego napiszą.
@DawidDuke: Tak jak po wielu katastrofach się dzieje, niestety szkoda że dopiero po fakcie.
Wielkie Miasto Szczecin (II wś)