Jak Islandia poskromiła banki?
Przykład Islandii pokazał, że można skutecznie ograniczyć rolę nadmiernie rozrośniętego sektora bankowego. W 2007 r. aktywa islandzkich banków depozytowych stanowiły 634% PKB. Teraz analogiczny wynik nie przekracza 140% PKB. Ps. Islandia w 2016 r. osiągnęła 7,2% wzrostu PKB.
o.....y z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 92
Komentarze (92)
najlepsze
@lowrider4you: No niezupełnie. Faktycznie wbrew zaleceniom ekspertów, rząd nie dał bankom dotacji ratujących ich budżet (w przeciwieństwie do rządu USA). Pozwolił bankom upaść. Ale państwo płaciło jakieś kwoty odszkodowań tym którzy mieli lokaty w tych bankach. Czyli jakoś tam obywatele (budżet państwa) spłacali część długów banków. Głównym problemem w relacjach z innymi krajami był
obawiam się, że marnujesz klawiaturę
Mogę się założyć że w USA jest więcej bankierów niż Islandia ma mieszkańców... ale czy to ma jakieś znaczenie?
Polecam się nie zadłużać i wtedy nie obchodzi cię rentowność obligacji ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z samej akcyzy na paliwie wpływa 30 mld zł rocznie (dochodzi jeszcze drugie tyle z VATu i opłaty paliwowej). Wydatki na fundusz drogowy w 2016 to 17 mld zł, infrastruktura
Bo oni tam dość długi czas świetnie żyli w zasadzie z tego co spadło z banksterskiego stołu (niewielu ich i okazuje się że się tak dało).
A po pogonieniu banksterów, kraj który w zasadzie wszystko musi importować - z czego żyje?
Tak naprawde nigdy nie zyje sie z kapitału. Wartośc kapitału jest pokryta siłą gospodarki za nią stojącą.
Kazde z pozoru idiotyczne działanie komuś przynosi zysk.
2. Ochui coś poszło nie tak.
3. Ani jedni ani drudzy nie chcą się już bawić w to w Islandii. Co tu chwalić?
Kraj mniejszy od Lublina, za co miałby zresztą ratować ten biznes?