Ja znam tego dzieciaka z prawej, on ma dysleksję, dysgrafię, dysortografię, dyskalkulię i dyswszystko. Dlatego właśnie powinien dostawać same piątki, mimo że nie umie liczyć, pisać, ani czytać.
Słyszeliście że UE wprowadziła normę mówiącą że w szkołach mają być przezroczyste kosze. Żeby nauczyciel widział co się w klasie dzieje podczas gdy ma kosz na głowie.
A ja w podstawówce/gimnazjum zawsze dziwilem się i wkurzałem na matke, że krzyczy na mnie (wersja na 2010: przemoc psychiczna! zamknąć ją!) zamiast nauczycieli. W przeciwieństwie do większości rodziców.
Teraz widzę te słodkie pociechy "większości rodziców" kilka(naście) lat później - i jestem szczęśliwy, przestałem się dziwić ;-)
Ja skończyłem podstawówke 10 lat temu i do tej pory pamiętam pierwszą pałę ze środowiska w 3 klasie, bo zapomniałem pracy domowej. A pamiętam dlatego, że tak dostałem po dupie, że kilka dni siedzieć nie mogłem.
\I pomogło, bo później już pamiętałem o wszystkim :)
@kamilski: ŹLE, ŹLE, ŹLE! Rodzice urazili Twoje delikatne uczucia. Zamiast stosować takie bestialskie metody rodem ze średniowiecza, powinni spokojnie ale zdecydowanie porozmawiać z Tobą na temat przynoszenia prac domowych. W ostateczności powinno posadzić Cię na karnego jeżyka na czas zależny od Twego wieku. Twoi rodzice jutro będą u prokuratora.
Ja sie do tej pory śmieje jak sobie przypomne, że mi Matka wyrywała kartki z zeszytu jak był jakiś błąd ort. (nie mogłem poprawić, tylko musiałem całą kartkę przepisać...) w zeszycie od polskiego. Wtedy byłem na nią wściekły, teraz to doceniam. Pomogło mi to zrozumieć, że jak coś robić to raz a dobrze.
@markier: mnie chodziło o to, że generalizowanie jest głupie. Jednego dzieciaka jak za pałę zlać pasem to wyrośnie na porządnego człowieka, inny za parę lat zrzuci ojca ze schodów. Nie ma prostej reguły.
@markier: też tak miałem. I wiesz co? Nie nauczyło mnie to NICZEGO. Dążenia do perfekcji nauczyłem się sam - gdy wiedziałem, że ktoś będzie korzystać z mojej pracy, starałem się wykonać ją jak najlepiej, bo podpisuję ją swoim nazwiskiem i świadczy o mnie.
Prawdziwe jak cholera, wiem bo moja ciotka i mama są nauczycielkami, za wszystko pretensje do nauczycieli, żaden rodzic nie bierz odpowiedzialności za swoje dziecko...
Komentarze (94)
najlepsze
Miś: Włanie nie bardzo wiedziałem co on uprawia, więc taki napis jest może nie taki bardzo ...
Minister: Nic nie uprawia ! Chodzi włanie o zachętę, a co napisałeś?
Miś: Eeee... Napisałem tam: "Markowi Złotnickiemu, za zajęcie pierwszego miejsca".
Mam nadzieję, że pomogłem
Teraz widzę te słodkie pociechy "większości rodziców" kilka(naście) lat później - i jestem szczęśliwy, przestałem się dziwić ;-)
Ja skończyłem podstawówke 10 lat temu i do tej pory pamiętam pierwszą pałę ze środowiska w 3 klasie, bo zapomniałem pracy domowej. A pamiętam dlatego, że tak dostałem po dupie, że kilka dni siedzieć nie mogłem.
\I pomogło, bo później już pamiętałem o wszystkim :)
Inna sprawa, że większość i tak ma jak w oryginale.