@UlfNitjsefni: Ale Ten-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać "zaraża" tymi ideami wiele osób. I wśród tych "zarażonych" może znajdzie się właśnie taki kolejny Friedman.
No i wlasnie z nimi taki problem. Niestety, Pan TrzyLiterki nie moze sie rownac pod wzgledem jakosci wypowiedzi do Friedmana, Pan DwieLiterkiPierwszaRdrugaG niestety rowniez. No, ale moze kiedys.
Nawiązując problemu bezrobocia wśród czarnych nastolatków:Friedman twierdzi,że powodem jest niska jakość nauki w rządowych szkołach.OK,mogę się z tym zgodzić.Ale jakie jest rozwiązanie?Jak rozumiem widzi on je w szkołach prywatnych-tylko skąd ci czarni mogą mieć na nie pieniądze,jeśli ich rodzice również są słabo wykształceni i nie mogą dostać porządnej pracy (inaczej nie posyłaliby swoich dzieci do szkół publicznych)?Jakie jest rozwiązanie tego problemu?
@Roxar123: Wyobrażam sobie, że jakby istniało w przyszłości super-socjalistyczne totalitarne państwo gdzie w trosce o dzieci wprowadzono by obowiązkowe "bezpłatne" (czyli finansowane z podaktów) posiłki dla dzieci na państwowych stołówkach. I gdyby wtedy nagle ktoś zaproponował, że może rodzice będą sami "prywatnie" żywić własne dzieci, pewnie wtedy człowiek Twojego pokroju odezwałby się, że jak rodzice są biedni to skąd mają wziąć pieniądze na jedzenie dla swoich dzieci.
@Roxar123: Mówił przecież później że drugim powodem jest płaca minimalna. Gdyby ją zniesiono to taki czarny bez wykształcenia mógłby zacząć pracować, początkowo za grosze. Miałby możliwość zdobycia doświadczenia i dzięki temu także lepszej pracy.
Żeby mieć pieniądze trzeba mieć coś do sprzedania może to być produkt lub własna praca. Wielu młodych ludzi ma fantazję i pomysły, jednak nie maja kapitału, aby je realizować, bzdury typu „możesz stworzyć firmę od niczego” możemy włożyć na półkę razem z bajkami, natomiast prawdziwy jest slogan, z którego czerpali polscy biznesmeni początku lat 90 tj. „pierwszy milion trzeba ukraść” i kradli lub jak większość korzystali z niszy na rynku jakie powstały
@pompa19: mówisz Zlikwidować pensje minimalną można tylko wtedy, gdy założymy, że pracodawcy będą uczciwi...
Problem jest taki, że pracodawcy będą nieuczciwi i będą wyzyskiwać ludzi do momentu jak będziemy mieli wysokie bezrobocie. Żadna praca minimalna tego nie zmieni - a nawet gorzej! Pogłębi bo zmusi ludzi do zatrudniania się na czarno. Tam to dopiero możesz być poniewierany przez pracodawcę - bo nie łączy cię z nim żadna prawna umowa.
Zauważ, że wszędzie gdzie pojedziesz za granice i im niższy procent bezrobocia w danym kraju tym bardziej w porządku odnosi się do Ciebie pracodawca! W Polsce traktuje się szarego pracownika jak szmatę, bo można wywalić na zbity pysk, jak tylko coś "zapyskuje" i zatrudnić innego od
@pompa19: Maksymalna cena to ślepa uliczka. Jeśli będzie zbyt niska, to podaż nie nadąży za popytem - efekt, puste pułki.
Wysokie ceny są między z innymi dwóch powodów:
- koszty wytworzenia, jeśli są związane z przepisami i biurokracją państwową można je obniżyć na poziomie ustawy likwidującej utrudnienia;
-chęcią zysku. Wysoka marża to nagroda za wejście na niezagospodarowany teren. To dzięki temu działa niewidzialna ręka rynku, która sama o wszystko dba.
Zniesienie placy minimalnej jeszcze bardziej zaszkodzi czarnym dlatego, że biali będą zmuszani do pracy za jeszcze niższe pensje, bo w końcu lepiej mnieć taniego i wykształconego niż taniego i źle wykształconego, a prawo na to pozwoli. Stąd wniosek, że czarni do szkół prywatnych też nie pójdą, bo ne będą mieli za co. Wszystkie teorie Friedmana i panów z chicago nijak mają się do rzeczywistości, wystarczy poczytać o bałaganie jaki zostawili w chile.
Bo ten tani źle wykształcony wykona pracę taką samą, ale nie tak samo. Ponieważ ma niższe kwalifikacje, wykona ją gorzej.
A to się odbija na całym funkcjonowaniu firmy. Na dłuższą metę bardziej będzie się więc opłacało zatrudnić lepiej wykwalifikowanego, za większe pieniądze. To tak jak z zakupem tańszych, mniej wydajnych i droższych amortyzacyjnie maszyn
@KindOfBlue: nastąpi likwidacja pomocy społecznej (co Friedman postuluje) wystarczającą motywacją stanie się chęć przeżycia. Najniżej opłacani będą musieli pracować za grosze aby w ogóle móc przeżyć
Likwidacja opieki społecznej nie jest argumentem. Czy ona istnieje czy nie i tak musisz pracować żeby przeżyć, bo z opieki dostaje się dosłownie grosze. Ostatnio była tu dyskusja pod którymś wykopem (chyba zresztą o Friedmanie) i sprawdzałem - na przykład samotna matka dostaje miesięcznie
@Matkasiedziztylu: Nawet edycja komentarza Ci nie pomoże, jeżeli zapomnisz o interpunkcji (chociaż i tak jest lepiej niż było). Aha, dzięki za minusa za pomoc.
Komentarze (91)
najlepsze
PanRG może nie jest noblistą jak PanMF, ale wypowiada się celnie, rzeczowo, składnie i na temat - nie ma się czego czepiać :)
chodziło mu o takiego człowieka z białymi wąsami i blogiem o mało mówiący adresie
http://www.blog.gwiazdowski.pl/
Cholera, nawet mi
Problem jest taki, że pracodawcy będą nieuczciwi i będą wyzyskiwać ludzi do momentu jak będziemy mieli wysokie bezrobocie. Żadna praca minimalna tego nie zmieni - a nawet gorzej! Pogłębi bo zmusi ludzi do zatrudniania się na czarno. Tam to dopiero możesz być poniewierany przez pracodawcę - bo nie łączy cię z nim żadna prawna umowa.
Zauważ, że wszędzie gdzie pojedziesz za granice i im niższy procent bezrobocia w danym kraju tym bardziej w porządku odnosi się do Ciebie pracodawca! W Polsce traktuje się szarego pracownika jak szmatę, bo można wywalić na zbity pysk, jak tylko coś "zapyskuje" i zatrudnić innego od
Wysokie ceny są między z innymi dwóch powodów:
- koszty wytworzenia, jeśli są związane z przepisami i biurokracją państwową można je obniżyć na poziomie ustawy likwidującej utrudnienia;
-chęcią zysku. Wysoka marża to nagroda za wejście na niezagospodarowany teren. To dzięki temu działa niewidzialna ręka rynku, która sama o wszystko dba.
Moje oczy krwawią.
Bo ten tani źle wykształcony wykona pracę taką samą, ale nie tak samo. Ponieważ ma niższe kwalifikacje, wykona ją gorzej.
A to się odbija na całym funkcjonowaniu firmy. Na dłuższą metę bardziej będzie się więc opłacało zatrudnić lepiej wykwalifikowanego, za większe pieniądze. To tak jak z zakupem tańszych, mniej wydajnych i droższych amortyzacyjnie maszyn
Likwidacja opieki społecznej nie jest argumentem. Czy ona istnieje czy nie i tak musisz pracować żeby przeżyć, bo z opieki dostaje się dosłownie grosze. Ostatnio była tu dyskusja pod którymś wykopem (chyba zresztą o Friedmanie) i sprawdzałem - na przykład samotna matka dostaje miesięcznie