Miałem wartburga, po zniszczeniu nadwozia jeździłem po dywanie samym podwozie obserwujac jak skręcają się koła przy różnych wariantach parkowania między pudełkami.
Byłem w przedszkolu to miałem poloneza z 2:58. Przeniosłem go do przedszkola i kolega z grupy popchnał mnie i auto wypadło na beton i się rozwaliło. To był dla mnie koniec świata. Parę lat później spotkałem kolegę z przedszkola, mieliśmy po 15 lat. Wyrąbałem mu prawym sierpowym w nos, polała się krew i uciekł do domu. Dwa dni później wynajął starszego gościa który mi wyrąbał w nos. Nie miał jaj pozer jeden...
A kto kojarzy "programowalny" samochód? Miał otwieraną maskę i otwierany przezroczysty dach, gdzie umieszczało się małe elementy na obwodzie koła i w ten sposób można było zaprogramować tor jazdy. Nie mogę nawet zdjęcia w google znaleźć.
@arekb81: Kolega miał coś takiego,jak na filmie.Wszyscy mu zazdrościli.Przynajmniej dopóki nie zaczęli dostawać samochodów RC.Z tych na kabel miałem kilka.
Acha - jeśli to przypadkiem przeczyta to ta menda,która mi na początku lat 90-tych ukradła z auta (gdy poszliśmy na grzyby,bo zapomniałem zablokować drzwi) sterowany kablem model Szyłki ZSU 23-4,jaki za granicą kupiłem,to mam nadzieję,że się nią udławiłeś. Bo ja się nawet nie pobawiłem....a taki był zajebisty,gąsienicowy z obracaną wieżą i
Tata przywiózł z Węgier taki samochodzik Piotrusiowi, nie wiem po co tam był i co tam porabiał ale pamiętam że przyjechał w nocy ok 2 rano, a ja obudziłem się wtedy i mając chyba siedem lat #!$%@?łem do rana swoją wyścigówką na bateriach wyciągniętych z budzika, po mojej prywatnej autostradzie ( ͡º͜ʖ͡º)
kiedys jezdzilem z mama do katowic pociagiem i pewnego dnia kupila mi takiego brazowego fiata 125p wlasnie na kabel ale ja sie cieszylem pamietam to doskonale mialem moze z 5 lat ale to bylo moje marzenie. Pewnego razu sie spelnilo i w katowicach kupila mi to cudo. nie moglem sie doczekac az dojedziemy do domu. W przedziale siedzial jakis koles i tez mu sie podobala moja zabawka pamietam ze cos do mnie
kiedys jezdzilem z mama do katowic pociagiem i pewnego dnia kupila mi takiego brazowego fiata 125p wlasnie na kabel ale ja sie cieszylem pamietam to doskonale mialem moze z 5 lat ale to bylo moje marzenie. Pewnego razu sie spelnilo i w katowicach kupila mi to cudo. nie moglem sie doczekac az dojedziemy do domu. W przedziale siedzial jakis koles i tez mu sie podobala moja zabawka pamietam ze cos do mnie
@wojteklbn: Też coś takiego miałem, ale już zupełnie wyleciało mi to z pamięci. Ale wystarczył jeden rzut oka na zdjęcie by sobie wszystko przypomnieć.
@arekb81: Mój pierwszy zdalniak. Dostałem gdzieś koło 1988/89 r. Normalnie jeździł cały czas do przodu, naciśniecie przycisku w nadajniku powodowało, że samochodzik jechał do tyłu i zawracał.
Jak byłam mała, rodzice jechali na zakupy, a że były moje urodziny miałam dostać prezent. Byłam tak mega podekscytowana i co dostałam? #!$%@? różowy wózeczek i jakąś lalkę, no #!$%@?. Pierwszy prawdziwy życiowy zawód. Następnym razem matka kupiła właśnie taki podobny na kablu sterowany samochód( ͡°͜ʖ͡°) no to było trochę lat temu, tak ponad 20.
@Qyyyyyy: takich, że przy wzroście 170 nosiłam rozmiar 34 do w sumie 25 rż a mam 30. Jestem po prostu chudzielcem bez cycków( ͡°͜ʖ͡°) Ale mam włosy do pasa i lubię chodzić w szpilkach.
Komentarze (192)
najlepsze
@1910: Burżuazja...(⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Kolega miał coś takiego,jak na filmie.Wszyscy mu zazdrościli.Przynajmniej dopóki nie zaczęli dostawać samochodów RC.Z tych na kabel miałem kilka.
Acha - jeśli to przypadkiem przeczyta to ta menda,która mi na początku lat 90-tych ukradła z auta (gdy poszliśmy na grzyby,bo zapomniałem zablokować drzwi) sterowany kablem model Szyłki ZSU 23-4,jaki za granicą kupiłem,to mam nadzieję,że się nią udławiłeś.
Bo ja się nawet nie pobawiłem....a taki był zajebisty,gąsienicowy z obracaną wieżą i
To była najlepsza zabawka mojego dzieciństwa.
Komentarz usunięty przez moderatora
Pokażesz cycki?