Polska mieszkaniówka w latach 40. i 50. Analiza strat po II wojnie światowej.
Szacuje się, że w czasie II wojny światowej zniszczeniu uległo 25% przedwojennego zasobu mieszkaniowego (ok. 1,6 mln lokali i domów) w Polsce. Zdecydowana większość strat mieszkaniowych (ok. 80%), przypadała na tereny miejskie.
Projekt_Inwestor z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 52
- Odpowiedz
Komentarze (52)
najlepsze
Budowanie domów, bloków, całych osiedli gdzie KAŻDE MIESZKANIE ma własną łazienkę i toaletę to była kosmiczna technologia.
Minęło od wojny 70 lat, a ma NADAL nie nadrobiliśmy tych różnic. Miasta gdzie istnieje duży przedwojenny zasób komunalny, ciągle mają tysiące mieszkań bez łazienki i kiblem na półpiętrze. Ba - są normalnie dostępne mieszkania z toaleta na zewnątrz.
@graf_zero:
Bardziej jest to związane z tym, że na wszystkim łapę trzymała władza centralna, a miasta z mało zniszczonymi zasobami mieszkaniowymi po prostu nie dostały finansowania na poprawę warunków mieszkaniowych.
Słuszne spostrzeżenie. Mnie zawsze zadziwia jak szybko nowa tkanka miejska z naboru wiejskiego, zrezygnowała z nakryć głowy. Nawet nie mam na myśli kapeluszy ale nawet berety robotnicze a antenką zostały dość szybko porzucone. W konsekwencji na nagraniach z lat 80-tych widać przemarsze mieszkańców z gołymi głowami.
ty jesteś normalny?
Komentarz usunięty przez moderatora
W sumie Polacy to lubią się oglądać wstecz, to było
Polska wykorzystała moment knockdownu mocarstw zaborczych w 1 wwś i chyba nie do końca przewidziała że jak się obudzą te wojenne psy to zapragnie im się Polska.
Jak możne do polskich strat drugiej wojny światowej wliczać zniszczenia wojenne w miastach niemieckich? Co to za logika?