[AMA] Wychowywał mnie ojciec chory na schizofrenię paranoidalną
Zapraszam. Chętnie opowiem, jak to jest mieć ojca schizofrenika: jako małe dziecko, dorastający chłopak, i teraz - 20-paroletni mężczyzna. O tym, jak to się na mnie odbiło, z czym musiałem sobie radzić, co mi pomogło. I o tym, co myślę o ojcu, który niedawno postanowił przestać się leczyć.
sybreed z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 241
- Odpowiedz
Komentarze (220)
najlepsze
Rodzice nie sypiają ze sobą (nawet w jednym łóżku) od kilkunastu lat. Ae nie nienawidzą się, jakieś przywiązanie jest między nimi. Wszystko zależy od tego, w jakim ojciec jest stanie. Jak jest ok, to jest między rodzicami w porządku. Myślę że można to nazwać przyjaźnią. Ale jak z ojcem nie jest ok, to moja matka jest pierwszą osobą, do której on ma pretensje, obwinia o różne rzeczy
Jeżeli tak to jakie, wiesz może czy brał arypiprazol? (mój kuzyn bierze to, ma schizofrenie paranoidalną i można mówić praktycznie o remisji choroby, chociaż nigdy nie wiadomo co w głowie siedzi oczywiście)
Dobrze by było zmienić ten lek; mój ojciec nieraz zmieniał bo coś było nie tak.
To znaczy to nie było takie zerojedynkowe. Nawet gdyby go zostawiła, to na pewno chciałaby mu pomóc, ale na stałe byłaby gdzie indziej ze względu na mnie i rodzeństwo.
Ojciec zostałby ze swoją matką. Gdyby ona go wysłała do ośrodka, to tak by się
Pamiętam też jego stwierdzenie, że zyska taką sławę i bogactwo, jak Sobieski pod Wiedniem.
Ogólnie wysnuwał różne teorie spiskowe, że ktoś mu chce coś zrobić.
Pamiętam, jak jeszcze miałem z 15 lat i dojeżdżałem do szkoły, to chciałem na przykład unikać podchodzenia pierwszym do drzwi autobusu. Trzeba było je samemu otworzyć i bałem się, że źle pociągnę za klamkę, otworzę za wcześnie / za późno itp.