„Oceanograf” niszczeje, zamiast służyć naukowcom i studentom
„Oceanograf”, najnowocześniejszy statek naukowo-badawczy w basenie Morza Bałtyckiego, od siedmiu miesięcy stoi bezużyteczny w stoczniowym doku. A polskim badaczom do ekspedycji został ponton „Wikuś”.
Takiseprzecietniak z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 40
- Odpowiedz
Komentarze (40)
najlepsze
To co? mam zakopać?
Wybudowany za pieniądze podatników katamaran „Oceanograf”, wart ponad 30 mln zł, zwodowany już dwa lata temu i ochrzczony w czerwcu zeszłego roku przez prezydentową Gdyni Barbarę Szczurek, przeszedł pomyślnie próby w morzu. – Gdyby to ode mnie zależało, wołam kapitana i za pół godziny wypływamy – mówi inż. Andrzej Rachwalski, kierownik projektu „Oceanograf” w stoczni Nauta, która
Arkadiusz Siwko po ponad roku zrezygnował ze sprawowania funkcji prezesa PGZ. Opowiadano, że nie mógł wytrzymać presji ludzi Antoniego Macierewicza. Postępowanie w sprawie wyrządzenia szkody w wielkich rozmiarach Stoczni Remontowej Nauta SA trwa. Prowadzi je wydział ds. przestępczości gospodarczej Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, ale do akt sprawy nie pozwala zajrzeć.
Zdaniem śledczych straty Nauty na kontrakcie z uczelnią nie są jedyne. W listopadzie 2013 r. gdyńska stocznia podpisała podobny kontrakt
Można sobie oczywiście winić Macierewicza albo kogo się tam chce.
Prawda jest jednak taka, że na Wybrzeżu wszystko funkcjonuje na zasadzie układów i układzików przykrywających niekompetencję, kolesiostwo i inne patenty.
Po raz pierwszy w życiu spotkałem sie tam na przykład z sytuacją, że ktoś kradnie slajdy merytorycznej prezentacji, a potem udaje, że nie wie o co chodzi. I jeszcze koledzy go kryją albo