Syn nie ugotuje, nie zrobi zakupów. Urzędnicy wysyłają matkę do pracy
Sylwia Meller z Poznania po 27 latach wychowywania syna z zespołem Downa usłyszała, że ma on nie znaczny, lecz umiarkowany stopień niepełnosprawności. Decyzja komisji lekarskiej odebrała kobiecie 1400 zł świadczenia. By utrzymać rodzinę, musi iść do pracy a pod jej nieobecność syn sobie nie poradzi.
Lookazz z- #
- #
- #
- #
- 154
- Odpowiedz
Komentarze (154)
najlepsze
Stwierdzono że wyzdrowiała ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Na ponownej komisji po odwołaniu dopiero zmienili decyzję
Przez chwilę była pierwszą osobą na świecie "uzdrowioną" z ZD
O ku#$$%^ niesamowite! Czyli jak kazdy normalny czlowiek.
Jestem bezduszny, ale co mnie obchodza cudze dzieci? Czemu inni obarczani sa problemem tej pani? Sam sobie odpowiem: socjalizm.
i jeszcze to:
Problem w tym kolego, że takie "dorosłe dzieci" wymagają baaaardzo dużo czasu i uwagi. Kiedyś z tym się nie szczyapno i takie dzieci dosyć szybko umierały, a jak żyły dłużej, to opiekowała się nimi wielopokoleniowa rodzina. Czasem mieszkało 7-15 osób danej rodziny w tym samym domu, wsi, mieście.
Dziś takie sytuacje to ze świecą szukać.
Więc jak państwo nie pomaga, a państwo ZMUSZA by takie dzieci urodzić (do 6-tego
Zauwaz ze nie utrzymujemy jej syna tylko (pozornie) 2 osoby: jej syna i ja. A co jest najgorsze? ze ktos 8h dziennie, przez 5 dni w tygodniu opiekuje sie gosciem, a ona ma wolne. Czyli utrzymujemy 2+ osoby bo ona "mam horom curke" i sie nalezy.
Nie musze chyba wspominac ze za 10-20lat babka nie bedzie juz w stanie pracowac i ogarniac juz nawet
Komentarz usunięty przez moderatora
Prawdopodobnie z tego, że 500 plus ma zwiększyć dzietność oraz zapewnić dzieciakom lepszy byt za młodu, dać im lepsze warunki do życia i rozwoju i.t.p(co się poniekąd udało, dzietność skoczyła, a ilość dzieci żyjących w ubóstwię się zmniejszyła), a więc w dłuższej konsekwencji zrobić coś dobrego dla
Poza pensją (około 2-3tys m/c na rękę - ma pełną umowę czyli dodaj sobie 1k zł najmniej podatków z mojej strony) dostaje od państwa na dzieci 500+ (1500zł)+ zasiłek na najmniejsze bo nie ma roku 1k m/c + zasiłek na najstarsze (bo lekko niepełnosprawne - ale praktycznie jak nie wiesz to normalna nastolatka w wieku 15lat) - 800zł. Do tego zapomogi z Mopsu około 500zł m/c do tego Mops sponsoruje dzieciakom jakieś wyjazdy, ferie, warsztaty. Ale to pomińmy. Razem daje to w sumie (licząc średnio jego wypłatę) około 6300 netto (średnio). Mało? Owszem ma 4 dzieci na utrzymaniu ale stać go na to aby zatrudnić opiekunkę dla dzieci (bo mamusia zajmuje się tylko najmłodszym bo resztą jej się nie chce).
Dla porównania - ja mam małą działalność. Zarabiam podobne pieniądze jak i on (czyli koło 6000). Moja żona też wychowuje małe dziecko wiec nie pracuje chwilowo. Dostajemy 500plus (na jedno dziecko - mamy 2 synów - bo na drugie się nie należy - jemu tak bo zasiłki się nie wliczają w sumę funduszy domowych). Zero odliczeń dzieciaka od podatku. Zero czegokolwiek. Wiadomo - kredyt na mieszkanie (nie dom) plus życie. On wynajmuje więc koszty mamy bardzo
Ale nie ma co się podniecać, przecież nie chodzi o samodzielność skoro ośrodek jest czynny w tygodniu w godzinach "pracowych" a mamusia twierdzi że nie
@ninakraviz: albo kościółek hehe
Komentarz usunięty przez moderatora
Możecie minusować mam to w uju, nie powinno być żadnych tego typu świadczeń dla nikogo.