Polecam pokazać każdemu, szczególnie młodemu, miłośnikowi czy miłośniczce przygodnych kotów co lubią podejść do obcego kota i samemu go pogłaskać bez wstępnej oceny czy zwierzak wygląda na zdrowego.
Dokładnie, stereotyp wścieklizny mówi, że cieknie ślina, zły wyraz twarzy, agresja itd, a tu mamy zadbanego kotka, który chce sie bawić. Biedny futrzak.
@Trader888: bardziej zwodnicze są zaburzenia koordynacji, które mogą wskazywać, że zwierzak potrzebuje pomocy. Założę się, że wiele osób, widząc kota poruszającego się w ten sposób, miałoby ochotę go przygarnąć. I, faktycznie, jakiś kociarz mógłby uznać, że ten zwierzak chce się bawić. Mam 13-letnią kotkę, która od maleńkości preferowała agresywne, zaczepne zabawy; zachowując się wtedy całkiem podobnie do kota z filmu. No, poza zaburzeniami ruchu, rzecz jasna. Tak sobie myślę, że przydałoby
@kizi: bardziej miałem na myśli to, jak przerażający jest jej przebieg. Bo wiadomo są choroby powodujące jakieś dajmy na to obrzęki, stany zapalne, niewydolności itd. Wścieklizna wpływa na głowę, na zachowanie człowieka lub zwierzęcia. Kojarzy mi się z jakimiś zombiakami czy coś ( ͡°ʖ̯͡°)
@kizi: Co za głupoty piszesz, wścieklizna nie jest w pełni uleczalna. Jeśli odpowiednio wcześnie pod ugryzieniu poda się surowicę i przejdzie się serię szczepionek, jest spora szansa, że terapia zadziała. Jak wystąpią symptomy, to najczęściej jest już za późno na jakiekolwiek działania, chociaż istnieje coś takiego jak protokół Milwaukee. Jak na razie za jego pomocą wyleczono tylko jedną osobę. Wścieklizna jest jedną z najgroźniejszych chorób, której nie potrafimy wyleczyć w 100%
Wścieklizna jako choroba zawsze mnie przerażała. To co wirus wścieklizny robi z organizmem po zainfekowaniu jest straszne - człowiek dosłownie staje się zombie. Nie życzę nikomu złapać to cholerstwo.
Prawdopodobnie zwierze to najlepiej byloby poddac utylizacji. Zastrzyk rozluzniajacy miesnie i spalenie w krematorium. Nie mozna pozwolic, by inne zwierzeta sie zarazily, a tymbardziej ludzie!
@Zyd_Suss: jak byłem dzieckiem bardzo chciałem pracować ze zwierzętami. Gdybym podążał za marzeniami z dzieciństwa to zamiast pracować w IT prawdopodobnie codziennie musiałbym usypiać małe kotki i pieski ( ͡°ʖ̯͡°)
W sumie to samo tyczy się większości wymarzonych zawodów dzieci. Lekarz, pielęgniarka - ból i śmierć pacjentów. Strażak - śmierć w wyniku poparzeń i przygnieceń. Policjant - agresywne Sebki i Karyny oraz inne czynniki podnoszące
No średnio to wścieklizna :> a sztywność karku gdzie? :> Jak łba nie przebadano albo badań z surowicy to równie borze może być zapalenie opon mózgowych :)
gdyby przez przypadek zaatakowało nas chore zwierze, najlepiej ranę przemyć mydłem, płynem do naczyń lub jakimkolwiek detergentem, zamiast spirytusem lub środkiem do odkażania i szybko do szpitala. Tak mnie przynajmniej na poligonie uczyli
@ivoszka: głównie chodzi o to, że spirytus zabija żywe tkanki, więc oprócz rany będziesz miał jeszcze martwicę i zakażenie wywołane bakteriami, które rozwiną się na martwej skórze. Dlatego stosuje się mydło przy zwykłych zranieniach, natomiast przy ukąszeniach nie jest już tak jednoznacznie.
@ivoszka: dobrze piszesz a minusua. Mydło i ciepła woda, myć minimum kilka minut, nawet kilkanaście i do szpitala. Ale z tym "od razu" nie przesadzajmy, jeżeli nie pogryziona okolica głowy to jest więcej czasu, ale wiadomo, że im szybciej tym pewniej.
Skąd w ogóle bierze się wścieklizna? Tzn gdyby szukać "pacjenta" 0 to w jaki sposób to powstaje. Czy np. jeśli masz niezaszczepionego psa (tzn. dopiero idziesz go szczepić) to wścieklizna może sama się wykształcić czy musi być ugryzione przez inne zwierzę?
Mnie kiedyś ugryzł nietoperz, trzy miesiące szczepień na wściekliznę to nic fajnego :P Nigdy więcej nie będę próbował już pomagać zwierzętom w potrzebie, to niewdzięczne dziady. Nietoperza pokroili i zbadali jego mózg- wścieklizny nie miał :P
@ssoe: chorują, w Indiach i innych biednych krajach dziesiątki tysięcy rocznie umiera na wściekliznę. W Polsce ostatni przypadek chyba w 1998.
U nas nie łapiemy tak często wścieklizny bo jest obowiązek szczepień psów, a lisom zrzucają szczepionkę z samolotów. Ale jeszcze w zeszłym roku lub dwa lata temu na Podkarpaciu byk teren zapowietrzony (występowała wścieklizna).
W UK czy Japonii w ogóle nie występuje wścieklizna bo na wyspach łatwiej ją eradykowac.
Komentarze (182)
najlepsze
Dokładnie, stereotyp wścieklizny mówi, że cieknie ślina, zły wyraz twarzy, agresja itd, a tu mamy zadbanego kotka, który chce sie bawić. Biedny futrzak.
A myślisz że niby co z tym kotem zrobili? Do adopcji oddali?
Uspili i zutylizowali.
W sumie to samo tyczy się większości wymarzonych zawodów dzieci.
Lekarz, pielęgniarka - ból i śmierć pacjentów.
Strażak - śmierć w wyniku poparzeń i przygnieceń.
Policjant - agresywne Sebki i Karyny oraz inne czynniki podnoszące
Pytam poważnie
@new_micra:
o #!$%@? #!$%@? go xD
Mydło i ciepła woda, myć minimum kilka minut, nawet kilkanaście i do szpitala. Ale z tym "od razu" nie przesadzajmy, jeżeli nie pogryziona okolica głowy to jest więcej czasu, ale wiadomo, że im szybciej tym pewniej.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
W Polsce ostatni przypadek chyba w 1998.
U nas nie łapiemy tak często wścieklizny bo jest obowiązek szczepień psów, a lisom zrzucają szczepionkę z samolotów. Ale jeszcze w zeszłym roku lub dwa lata temu na Podkarpaciu byk teren zapowietrzony (występowała wścieklizna).
W UK czy Japonii w ogóle nie występuje wścieklizna bo na wyspach łatwiej ją eradykowac.
Jak