gdyby przez przypadek zaatakowało nas chore zwierze, najlepiej ranę przemyć mydłem, płynem do naczyń lub jakimkolwiek detergentem, zamiast spirytusem lub środkiem do odkażania i szybko do szpitala. Tak mnie przynajmniej na poligonie uczyli
@ivoszka: głównie chodzi o to, że spirytus zabija żywe tkanki, więc oprócz rany będziesz miał jeszcze martwicę i zakażenie wywołane bakteriami, które rozwiną się na martwej skórze. Dlatego stosuje się mydło przy zwykłych zranieniach, natomiast przy ukąszeniach nie jest już tak jednoznacznie.
@ivoszka: dobrze piszesz a minusua. Mydło i ciepła woda, myć minimum kilka minut, nawet kilkanaście i do szpitala. Ale z tym "od razu" nie przesadzajmy, jeżeli nie pogryziona okolica głowy to jest więcej czasu, ale wiadomo, że im szybciej tym pewniej.
Skąd w ogóle bierze się wścieklizna? Tzn gdyby szukać "pacjenta" 0 to w jaki sposób to powstaje. Czy np. jeśli masz niezaszczepionego psa (tzn. dopiero idziesz go szczepić) to wścieklizna może sama się wykształcić czy musi być ugryzione przez inne zwierzę?
Komentarze (182)
najlepsze
o #!$%@? #!$%@? go xD
Mydło i ciepła woda, myć minimum kilka minut, nawet kilkanaście i do szpitala. Ale z tym "od razu" nie przesadzajmy, jeżeli nie pogryziona okolica głowy to jest więcej czasu, ale wiadomo, że im szybciej tym pewniej.
Komentarz usunięty przez moderatora