Prezes Sądu Najwyższego: za 10 tys. to dobrze można żyć tylko na prowincji
Zmiany w polskim sądownictwie to jeden z priorytetów dla ministerstwa sprawiedliwości, którym kieruje Zbigniew Ziobro. Do propozycji resortu postanowiła się odnieść prezes Sądu Najwyższego, która udzieliła obszernego wywiadu ...
ssakul z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 87
- Odpowiedz
Komentarze (87)
najlepsze
a nie? przywileje, immunitety, wysoka pensja (10 tysięcy brutto to wcale nie jest jakoś mało, zwłaszcza że nie płacą składek ZUS), emerytura w podobnej wysokości, nie przesadne obłożenie pracą a i tak partolą i przewlekają sprawy.
może
@alasicannotswim: a jaką to odpowiedzialność ponosi sędzia, który spartoli swoją robotę? Któryś powiedział chociaż "przepraszam"? A jakość ich pracy jest tak kiepska, że i tak dostają o wiele więcej niż są warci.
Wysokie stanowiska w aparacie sprawiedliwości (jak i zresztą w całej budżetówce) dostają nie najlepsi, tylko
Zarobki kardiochirurga, albo jakiegokolwiek innego specjalisty uczącego się do zawodu przez znaczną część swojego życia też będziesz porównywał do zarobków pani Wiesi na kasie w biedrze?
Pensje w wyższych instancjach powinny zaczynać się od 50 tys. aby nawet najlepsi adwokaci nieustannie walczyli o przeniesienie do orzekania.
Pomijam kwestię podatności na korupcję. W USA mówi się, że sędzie powinien zarabiać dolara więcej od prezydenta, aby był nieprzekupny. Przekładając to na nasze realia: jak masz żonę, dwójkę dzieci i
@mickpl: a co w przypadku gdy prezydent zarabia dolara? ( ͡° ͜ʖ ͡°)