Za "czarny protest" nauczycielki pod sąd - bo przyszły do pracy... na czarno
10 nauczycielek z Zespołu Szkół Specjalnych w Zabrzu, które 3 października 2016 r. wzięły udział w "czarnym proteście", w piątek 10 lutego stają przed sądem dyscyplinarnym w Katowicach. Nauczycielkom specjalnej komisja dyscyplinarna postawiła zarzut "publicznego manifestowania swoich poglądów...
Trzebieslawice z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 44
- Odpowiedz
Komentarze (44)
najlepsze
Jak mówi nowa polska tradycja w swoim przysłowiu:
"Prawo prawem, ale sprawiedliwość musi być tam gdzie pan nadprezes powiedział.
W życiu nie polazłabym na protest aborcyjny i ani mi w głowie strajki, ale jeżeli komisja dyscyplinarna zdecyduje o ukaraniu ich w jakikolwiek sposób - sama w ramach protestu przed tym absurdem ubiorę się na czarno. Istnieją pewne granice, co można narzucić i czego zakazać nauczycielowi i te granice właśnie zostały przekroczone.
A co mieli zrobić? Dostali zgłoszenie i muszą to sprawdzić.
Ty już tu się nie tłumacz. Każdy wie, że uczestniczysz swoim ubiorem w czarnym proteście i należy cię wykluczyć poza nawias społeczny, napiętnować i pozbawić pracy. Ubieranie się na czarno jest lewackie (chyba że jesteś posłem PIS lub duchownym - wtedy ci wolno).
To już nawet za PRLu w większości przypadków tylko podejrzliwie patrzono na ludzi z opornikami w klapie. A to był niby reżim.
Poza tym - jaki przepis zabrania manifestowania poglądów w miejscu pracy? Ja rozumiem, zakaz głoszenia poglądów na lekcjach. Ale przecież na podstawie tego przepisu to powinno się zwolnić wszystkich nauczycieli którzy:
- mają serduszka WOŚP,
- mają opaski - rasizm, nowotwór, itp
- noszą krzyżyk, medalik,
- noszą
@Wujek_Mietek: Kulturalny PRL... ;) Ktoś cię okłamał. Tak się składa, że można było dostać za to #!$%@? na ulicy, a nawet gorzej http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/ofiary-stanu-wojennego-pamietamy/8jnhbg7
Tak na pewno chodzi o strój a nie o tą postawę która opisałem wyżej.
PS
Kobitki zrobiły sobie fotki i na socjal media wrzucały.
Z jednej strony mamy sprawę dotyczącą kobiet ukaranych tylko za ubiór... ale z drugiej strony sprawa dotyczy faktu, że nauczycielki agitowały politycznie, ponieważ strój był formą protestu politycznego (kwestią ustalenia, czy specjalnie tego dnia się tak ubrały).
A więc zrobiły coś, co w szkole w ogóle nie powinno mieć miejsca, a już tym bardziej coś czego nauczyciele robić
cała kwestia sprowadza się do uprawiania polityki w miejscu pracy, jakim dla nauczyciela jest szkoła
Ps PiS kocha takich obywateli.