Zmarł pod przychodnią, bo lekarzowi nie chciało się wyjść z gabinetu
Pan Wojciech umierał 50 metrów od przychodni. – Choć przechodnie pobiegli po lekarza, to ten oświadczył, że zajmuje się leczeniem ludzi tylko na terenie ośrodka zdrowia, a nie na ulicy – oburza się ku...
ssakul z- #
- #
- #
- #
- 198
Komentarze (198)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
No, ale każda okazja na najeżdżanie księży jest dobra co nie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przychodzą mi na myśl dwa z setek takich przypadków:
1. Kutno - dziecko z przeziębieniem trafia do lekarza POZ. Po zbadaniu lekarka ordynuje leczenie
Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam:
obowiązki te sumiennie spełniać;
służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu;
według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny