Witam
Menka adoptowaliśmy we wrześniu bieżącego roku, wybraliśmy go gdyż opiekun gwarantował jego łagodność, pełną akceptację dzieci i umiejętność zachowania czystości. I tak trafił do nas uroczy pięcioletni kundel rasy „mix” z wyglądu widać domieszkę rasy husky. Byliśmy przygotowani na początkowy stres ze strony psa i konieczność wzajemnego dotarcia się. Wszystko co obiecywał opiekun okazało się prawdą, Menek pokochał z wzajemnością nasze dzieci (4 letnie bliźniaki), dając im wiele radości (zwłaszcza synkowi), cierpliwie znosił czasami dość uciążliwe pieszczoty, w domu był grzeczny – nigdy niczego nie pogryzł, rozszarpał itp. Zawsze gdy byliśmy w pracy czekał cierpliwie i okazywał swoją ogromną radość.
Niestety po około miesiącu pojawiły się pierwsze symptomy, czegoś czego nikt się nie spodziewał – alergii – u córki. Z początku udało się znaleźć dla niego dom zastępczy, duży i z ogromnym ogrodem, z panią która przeżyła już kilka psów. Ale mogła przyjąć go dopiero po 16 grudnia. Nastał ciężki czas uświadamiania tego faktu dzieciom, po dniach płaczu w końcu pogodziły się z tym faktem. Pies 17 grudnia trafił do nowej właścicielki, która wydawała się szczęśliwa.
Niestety szczęście trwało do 20 grudnia, po południu zadzwonił telefon. Okazało się że pies okazał się za duży, dostała wcześniej informacje o jego masie 25kg i zdjęcia. Został wyznaczony nam termin odbioru psa – do 26 grudnia, a najlepiej jak najszybciej.
Niestety półtorej miesiąca podczas którego objawy u naszej córki nasilały się, a pies czekał na nową panią poszło na marne.
Nie wyobrażamy sobie aby pies znów trafił pod nasz dach a dzieci znów przeżywały rozstanie z nim. Nie wyobrażamy sobie aby pies trafił do schroniska.
Zwracam się więc z prośbą do ludzi którzy może marzą o własnym psiaku, lub mają trochę chęci i chcą popytać się wśród znajomych. Może tutaj wspólnie znajdziemy mu dom.
Trochę suchych faktów:
Piesek jest po kastracji, wabi się Menek, ma pięć lat z hakiem, kundel średniej wielkości o masie około 25kg. Z usposobienia spokojny i łagodny w stosunku do innych ludzi, ale niektórym psom na spacerze potrafi się odszczekać, nie akceptuje kotów. Pokochał całą rodzinę, uwielbiał dzieci i nigdy nie przejawiał w stosunku do nas jakichkolwiek oznak agresji. Gości akceptował, a młodsze dzieci od naszych czterolatków np. kilkumiesięczne lizał po stopach :) W mieszkaniu niczego nie zniszczył, zachowywał czystość -tu nie było wpadek, raz w wypadku biegunki zasygnalizował pod drzwiami konieczność wyjścia – głośnym szczekaniem. Bo ogólnie Menek to cichy pies, który nie wyje i nie szczeka w domu. Był wyprowadzany z reguły 3 razy dziennie, rano przed pracą którki spacerek, po przyjściu z pracy kolejny krótki (pies wytrzymywał bez problemu sam 10-11 godzin) i na koniec jeden dłuższy. W weekendy dłuższe spacery całą rodziną. Pies idealny do domku, jak i do mieszkania w bloku. My żyliśmy z nim na 67m2 w bloku i czuł się tam świetnie. Zdrowy, bez alergii pokarmowych, ładnie chodzi na smyczy, choć czasem pociągnie jak widzi innego psa. Pies którego z czystym sumieniem mogę polecić zarówno osobie samotnej jak i pełnej rodzinie.
Chętnie odpowiem na wszelkie pytania. Mieszkamy w Tychach ale pieska możemy przywieść (dobrze znosi jazdę autem) nawet poza woj. Śląskie – tu rozważymy każdą propozycję. Pies przebywa jeszcze nowej "pani" w Lublińcu.
Tel. 668469206
Komentarze (72)
najlepsze
Kolejny hit - "pies okazał się za duży". Aha. Powiększył się 5x z dnia na dzień.
Ręce opadają. Przerzucanie z kąta w kąt psa, który i tak
Drodzu ludzia, kochaciu kota bardzie niz ja odchodzu żegnajci Benek
Wróciłem do sypialni, obudziłem dziewczynę i mówię jej: "Zszedłem na
A tak poważnie, to popytam wśród znajomych.