Polak z Chin do Polaków na Wyspach
Piszę ten post z myślą o osobach, które wyjechały na Zachód celem odbicia się od dna i z planem powrotu po kilku latach do Polski gdzie dzięki odłożonym środkom będą mogli zacząć nowe życie. Czy nie lepiej zamiast na Wyspach spróbować w Chinach? Moim zdaniem więcej przemawia za Chinami.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 116
Komentarze (116)
najlepsze
Był kiedyś świetny wykop (no właśnie- kiedyś) o młodym gościu piszącym bloga po przyjeździe do Singapuru. Były tam szczegóły jak szukać pracy, jakie trzeba załatwiać urzędowe formalności itd. Niczym dzienniki Kolumba zdobywającego Nowy Świat. Generalnie wyprawa życia, wspaniała przygoda oraz obca kultura przy której Polskie podwórko raczej nie reflektuje na pępek świata za jaki go uważa wielu rodaków.
Było, było. Nawet pamiętam że szukał pracy jako informatyk w jakiejś korporacji zajmującej się wydobyciem metali czy jakoś tak.
Niemniej
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
masochista
(ich akcentu wymowy)
Spytam autora inaczej: Czy gdyby w połowie XX w. losy Europy potoczyły sie inaczej, teraz chętnie pracowałbyś dla III Rzeszy?
Inna sprawa, że wszędzie da się żyć i pracować choć nie wszystko nam się w danym kraju podoba. Wczasach PRLu też trzeba było gdzieś pracować i w miarę możliwości żyć choć Ci się władza nie podobała, a w Chinach chyba jednak trochę
Wszystko co dobre kiedyś się skończy. I tak, prosto rzecz ujmując łatwo dostępne Chiny kończą się. Oczywiście Chiny jako kraj przeżywają swoją świetność ale kto się na to nie załapał już się raczej nie załapie. Chyba, że swoją chińską przygodę zacznie od przysłowiowego jutra. Piszę to z perspektywy przeciętnego Polaka więc proszę nie brać wszystkiego dosłownie. Szansa jest zawsze ale czasem zrobić coś jest bardzo łatwo