Codzienność rowerzysty: Kierowca próbuje zabić rowerzystę i nie widzi swej winy
Codzienność rowerzystów w polskich miastach. Kierowca bez elementarnej wiedzy o przepisach, stwarza realne zagrożenie. Później zatrzymany nie widzi swojej winy i twierdzi że to rowerzysta powinien uważać.
mateopoznan z- #
- #
- #
- 295
- Odpowiedz
Komentarze (295)
najlepsze
@mateopoznan: Dlatego może lepiej zamiast "głupia jesteś" było powiedzieć "właśnie mnie prawie potrąciłaś wymuszając pierwszeństwo". Bo z jej punktu widzenia, nagle pojawia się jakiś rowerzysta i wyzywa od głupich - psychol pewnie jakiś, lepiej dodaj gazu bo jeszcze krzywdę zrobi.
No bo niby co
@nomadicgoogler: powiem ci to samo, gdy się wrąbiesz osobówką na ciągnik siodłowy wyjeżdżający z podporządkowanej.
#!$%@? jaki rak.
@Tarec: 5 / (5+35) = 5 / 40 = 1/8
Co ósmy ( ͡º ͜ʖ͡º)
Wysłać na policję, tam im przetłumaczą.
@El_Duderino: Prawa autorskie są niezbywalne. Majątkowe to inna historia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Massad: wg. prawa stan wyższej konieczności odnosi się tylko do ratowania życia lub mienia
1. upoważnia do pościgu w celu zatrzymania (a nie zbluzgania)
2. wymaga oddania osoby ujętej niezwłocznie w ręce policji
3. nie pozwala na łamanie przepisów kodeksu drogowego
Brak ciągłości infrastruktury rowerowej jest jednym z powodów jej ignorowania.
Poza tym jak ktoś jedzie kolarzówką 40-50 km/h to odpuść sobie "tamowanie ruchu".
Tu jest dobrze napisane
Trąbisz jak ciągnik czy koparka tamuje ruch wlokąc się 20 km/h?
@MrWahacz:
@mateopoznan daj spokój z atencją. Zwyczajnie nie zwrócił uwagi na rowerzystę. To nie było usiłowanie zabójstwa.
@perrymaniak: Właśnie o tym rozmawiamy, że dla niektórych kierowców to zwyczajne zachowanie. Nie pojmują, jak wielkie generują zagrożenie dla innych użytkowników drogi. To tak jakby kierowca TIR-a sobie taranował osobówki na dwupasmówce. No daj spokój, tylko nie zwrócił uwagi. Zginąć, bo akurat kierowca sobie przerzucał piosenkę w odtwarzaczu. Super śmierć bulwo. Jak w lesie.
Albo tłumaczenia typu, że nie przyjmuje mandatu bo mimo, że wjechałam na czerwonym to ten pan powinien obserwować, co się dzieje.
Sam miałem sytuację kiedy babka na jednokierunkowej z prawego pasa skręciła w lewo i upierała się, że na