W samej Polsce szacuje się, że w chwili obecnej dzieci wychowywanych przez rodziców nieheteroseksualnych jest przynajmniej 50 tysięcy. Problem z adopcją nie leży więc w samej możliwości wychowywania dzieci przez pary jednopłciowe. Problem leży w tym, że w takich rodzinach często jeden z rodziców nie może wziąć wolnego, aby zostać z chorym dzieckiem w domu i się nim zająć. Albo nie może odwiedzić swojego dziecka w szpitalu, gdy miało wypadek, a drugi
@stawo73 chyba nie doczytałeś. Chodzi przede wszystkim o adopcję dziecka partnera/ partnerki, żeby móc opiekować się takim dzieckiem na zmianę z możliwością skorzystania z praw wynikających z kodeksu pracy. Polecam przeczytać cały fragment.
Gdybym miał do wyboru żyć z dwoma tatusiami lub mamusiami a żyć w bidulu z patologia po 10u w pokoju w biedzie miec styczność z dragami od małego i nierzadko być gwalconym przez grypsujacych starszakow to zgadnijta co bym wybrał
@123Arek: Z wykształcenia jestem pedagogiem, więc wiem więcej od ciebie, bo sam fakt spłodzenia dziecka nie oznacza że się wie jak je wychować ani cokolwiek na temat jego rozwoju psychiki.
Dziecko uczy sie poczatkowo poprzez nasladowanie i obsrwacje. Dziewczynki ubieraja sie w ubrania mamy, uzywa zesto tych samych sformulowan.
Tak, ale żadne dziecko nie rozwija się seksualnie na tym etapie januszu pedagogiki.
Dla mnie nie do pojęcia. Następna gender-strona udająca blog ojca. Dziecko MA WIEDZIEĆ, że rodzina to Ojciec i Matka. I tak trzeba dziecko wychowywać. A nie wpajać mu od małego, że rodzice to to co widzi w domu. Zaburzyć takie dziecko jest łatwo, ale ono w dorosłości nie odróżni już co jest normą społeczną od lat a co narzuconym dziwactwem... A może właśnie o to chodzi?
@hieronimek: Jeżeli matka dziecka nie żyje, to rozumiem, że automatycznie dziecko nie ma żadnej rodziny, pomimo tego, że został mu ojciec i np. babcia? Dziadkowie to też nie jest rodzina dziecka?
@friesee: Nie, ojciec to normalny heteroseksualny mężczyzna - wdowiec, a babcia, to normalna heteroseksualna starsza pani. Według wyżej wymienionej logiki, nie jest to rodzina.
Chęć posiadania dziecka to taka sama "zachcianka" u osób homo, jak i u heteroseksualnych. Dziwi mnie kiedy piszecie, że gej/lesbijka ma zachciankę, o hetero nikt tak nie napisze (chyba, że w dyskusji o roszczeniowych mamusiach - coś w stylu zachciało jej się bachora, to niech cierpi).
Nie od dzisiaj wiadomo, że dziecko do prawidłowego ukształtowania psychicznego potrzebuje czerpać wzorce od matki i ojca, wzorce kobiety i mężczyzny. Odbierać dziecku tę możliwość z pełną premedytacją jest niemoralne i złe. Nie chodzi mi tylko o homoseksualne pary, ale również o ojców którzy porzucają dzieci i znikają zostawiając matkę samą, albo o matki które uważają że mają już wszystko co chciały (w tym dziecko) i mężczyzna juz im do niczego nie
Komentarze (135)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Polecam przeczytać cały fragment.
@Menopauza: 2 milfy, wiadomo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@bardzo_lewak: Nareszcie ktoś mówi z sensem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@123Arek:
Z wykształcenia jestem pedagogiem, więc wiem więcej od ciebie, bo sam fakt spłodzenia dziecka nie oznacza że się wie jak je wychować ani cokolwiek na temat jego rozwoju psychiki.
Tak, ale żadne dziecko nie rozwija się seksualnie na tym etapie januszu pedagogiki.
Następna gender-strona udająca blog ojca.
Dziecko MA WIEDZIEĆ, że rodzina to Ojciec i Matka.
I tak trzeba dziecko wychowywać.
A nie wpajać mu od małego, że rodzice to to co widzi w domu.
Zaburzyć takie dziecko jest łatwo, ale ono w dorosłości nie odróżni już co jest normą społeczną od lat a co narzuconym dziwactwem...
A może właśnie o to chodzi?
Dziadkowie to też nie jest rodzina dziecka?