Pamiętam lata 80-te, kiedy jako gówniak wysyłałem z bratem i kuzynami listy do salonów samochodowych, głównie w RFN z prośbą o prospekty i naklejki. Adresy zdobywało się o kumpli. Co ciekawe, w odpowiedzi na prośby przychodziły przesyłki z katalogami i naklejkami-taki list to było apogeum szczęścia. Pamiętam jak dziś prospekt VW Golfa 2, z rozkładówką. Kiedyś ktoś wbił nas na minę, przyniósł nowy adres, wysłaliśmy prośbę i przyszły katalogi sprzętu budowlanego. Tak
@AlphaOmega: tak nawet kilka osób, bo z fabryki wyjechało kilka sztuk które miały uszkodzona folie i zgodnie z V Prawem Ohma jak towar jest rozfoliowany to trzeba go oddać za darmo lub przeznaczyć do utylizacji. biały 32gb
I żaden z nich nie pomyślał, żeby chociaż łamanym niemieckim spróbować to napisać. Spodziewali się, że Daimler-Benz zatrudni tłumacza, żeby im przekładał te bazgroły żebracze?
Komentarze (123)
najlepsze
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kiedyś ktoś wbił nas na minę, przyniósł nowy adres, wysłaliśmy prośbę i przyszły katalogi sprzętu budowlanego.
Tak
biały 32gb