Sam jestem dyslektykiem (wiem że od razu pełno z was mnie skrytykuje za to stwierdzenie, ale nie jestem takim jak większość, bo naprawdę mam problemy z pisownią, choć znam dobrze zasady ortografii. Ostatnie dyktando w gimnazjum pisałem 6 razy, znałem je na pamięć, zajmowało całą stronę i 4 linijki na drugiej. Na pierwszej nie miałem błędów, na drugiej zrobiłem ich 7, takie to przekleństwo). Więc osobiście uważam że nie powinniśmy jednak zmieniać
"żebyśmy się nie wiem jak starali, zapis, choćby miał być zbliżony do wymowy, zawsze będzie w pewien sposób umowny."
Oczywiście że tak będzie, ale to nie tłumaczy dlaczego mamy sobie ten zapis jeszcze dodatkowo komplikować przez utrzymywanie dodatkowych reguł które nie służą niczemu a wynikają tylko z historii.
"Po pierwsze, nie wszyscy Polacy wymawiają jednakowo głoski zapisywane jako ch i h. Mieszkańcy dzisiejszych kresów wschodnich, nie mówiąc już o osobach przesiedlonych „zza
Wszędzie upraszczanie, upraszczanie i jeszcze raz upraszczanie. Może raz wykażecie się jakąś inicjatywą i utrudnicie? Polski język jest dosyć trudny, ale przynajmniej w tym jesteśmy wyjątkowi. Czemu mamy się pozbawiać naszego "atutu"?
@icoztego: I to ma uzasadniać utrzymywanie tych zapisów? Jak sam napisał wyżej zapis zawsze będzie w pewien sposób umowny.
Może jak ich się zmusi do takiego zapisywania to zaczną po nowoczesnemu wymawiać.
Takich zmian w języku nie dokonuje się często więc dlaczego nie wprowadzić obydwu form jako prawidłowych z tym że stary zapis określać jako przeznaczony do usunięcia za ileś tam lat.
Najgorsze są dwa zapisy funkcjonujące obok siebie. Z drugiej
ja nie stosuje polskich znakow gdy pisze w internecie. i co? i chyba ludzie nie sa tacy glupi poniewaz wiekszosc rozumie co pisze (sugeruje sie liczba plusow).
uproscic ortografie oczywiscie ze by sie dalo, niestety powolywanie sie na jakies historyczne zaszlosci dlaczego piszemy w ten czy inny sposob jest po prostu niepowazne.
Ok, pan profesor przekonał mnie, że "u" i "ó" warto zostawić.
Nie przekonał mnie jednak w kwestii "rz" i "ż", a zwłaszcza w kwestii "ch" i "h", argument że niektórzy rozróżniają wymowę odpowiednich głosek zupełnie do mnie nie trafia (ile takich osób jeszcze żyje?).
Niektóre narody słowiańskie już dawno wyeliminowały "ch" lub jego odpowiedniki z pisowni (np. Chorwaci - oni sami piszą o sobie: Hrvati).
Hity
tygodnia
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Komentarze (115)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Hmmm, ja tram słyszę końcówki -źdź i -ąb...
Musisz udać się czym prędzej do foniatry. Twój słuch jest w niebezpieczeństwie. Grozi ci noszenie aparatu słuchowego.
dysmozgia, k$$#a!
Oczywiście że tak będzie, ale to nie tłumaczy dlaczego mamy sobie ten zapis jeszcze dodatkowo komplikować przez utrzymywanie dodatkowych reguł które nie służą niczemu a wynikają tylko z historii.
"Po pierwsze, nie wszyscy Polacy wymawiają jednakowo głoski zapisywane jako ch i h. Mieszkańcy dzisiejszych kresów wschodnich, nie mówiąc już o osobach przesiedlonych „zza
Wszędzie upraszczanie, upraszczanie i jeszcze raz upraszczanie. Może raz wykażecie się jakąś inicjatywą i utrudnicie? Polski język jest dosyć trudny, ale przynajmniej w tym jesteśmy wyjątkowi. Czemu mamy się pozbawiać naszego "atutu"?
Może jak ich się zmusi do takiego zapisywania to zaczną po nowoczesnemu wymawiać.
Takich zmian w języku nie dokonuje się często więc dlaczego nie wprowadzić obydwu form jako prawidłowych z tym że stary zapis określać jako przeznaczony do usunięcia za ileś tam lat.
Najgorsze są dwa zapisy funkcjonujące obok siebie. Z drugiej
uproscic ortografie oczywiscie ze by sie dalo, niestety powolywanie sie na jakies historyczne zaszlosci dlaczego piszemy w ten czy inny sposob jest po prostu niepowazne.
Nie przekonał mnie jednak w kwestii "rz" i "ż", a zwłaszcza w kwestii "ch" i "h", argument że niektórzy rozróżniają wymowę odpowiednich głosek zupełnie do mnie nie trafia (ile takich osób jeszcze żyje?).
Niektóre narody słowiańskie już dawno wyeliminowały "ch" lub jego odpowiedniki z pisowni (np. Chorwaci - oni sami piszą o sobie: Hrvati).