InPost sprzedał swoją spółkę córkę. Ta zwalnia pracowników i nie płaci...
Na kilka dni przed wypłaceniem pensji 1200 pracowników InPost za 10 tys. zł sprzedał swoją spółkę-córkę Bezpieczny List. Listonosze od nowego właściciela pensji nie dostają. Zamiast tego otrzymują wypowiedzenia. Właściciel InPostu Rafał Brzoska tłumaczy, że choć poprosi kupującego...
rendo z- #
- #
- #
- #
- 226
- Odpowiedz
Komentarze (226)
najlepsze
Gdyby chodziło tylko o te trzy miesiące to InPost nie bawiłby się w takie zagrania.
A) inpost zatrudnia większość osób na umowy cywilno-prawne, a nie na umowy o pracę
B) interes nie upada z dnia na dzień, tylko taki proces trwa miesiacami
~Wykop około 2008 roku.
No bo sam się wyreguluje, gdyby debile z rządu pilnowali przestrzegania podpisanych umów... jednak oni, ku uciesze plebsu - wolą przy nich grzebać.
Do chwili sprzedaży poprzedni właściciel ponosi zobowiązania, więc powinien wypłacić część pensji, a nowy właściciel powinien wypłacić pensję od sfinalizowania sprzedaży do wypowiedzenia z zachowaniem zaakceptowanych przez obie stron terminów.
No ale dla czerwonych debili to, że umów należy przestrzegać jest jak widać zbyt skomplikowane... Związkowe nieroby
Możliwość sprzedawania paróweczek bez sanepidu, budowanie bez pozwoleń bo jak się zawali to trudno, brak wtrącania się państwa do firm prywatnych. Ulubiony tekst ,,chcącemu nie dzieje się krzywda", pracodawcy tak samo wyrolowali podwykonawców budujących autostrady. A i powiem oczywistą oczywistość są instytucje państwowe nie przynoszące zysku i poczta polska jest jedną z nich (zajmują się korespondencją
A jak pracownicy nie byli już potrzebni, to ich sprzedał razem z długami.