Sądząc po samym tytule to bardzo dobre stwierdzenie. Granice to absurd, blokujący swobodę przepływu kapitału (w tym ludzkiego), z którego bierze się wartość dodana. Dopóki przepływ ludzi i towarów jest naturalny (czyli odpowiada na zapotrzebowania) to wszystko jest w porządku. Gorzej gdy wpływa się na niego nienaturalnie, np. rozdając pieniądze za darmo w Niemczech, które nie do pomyślenia są na Bliskim Wschodzie. Wtedy dochodzi do konkretnych absurdów.
"My jesteśmy jedną społecznością, wy inną. Wasza nie pasuje do naszej, żyjcie u siebie, a my będziemy żyć u siebie, wzajemnie sobie nie przeszkadzając" - i tak powstały granice państw. Jak widać w dniu dzisiejszym, słusznie.
Utopia. Ludzie nie są idealni. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał albo wyciągnąć rękę po czyjeś, albo tu namąci, tam skłóci. I będzie sobie stwarzał okoliczności sprzyjające temu, bo zauważy w tym korzyść. Granice są właśnie taką kreską wyrysowaną na ziemi. Kreska ta mówi tym z zewnątrz: "za mną znajduje się to, co pokolenia obywateli tego kraju wspólnie wypracowały. Nie ruszaj".
Zdemontuj płot, to jutro po twym podwórku, miejscu gdzie chcesz
Komentarze (144)
najlepsze
@dolOfWK6KN: Jest zupełnie odwrotnie. Granice są po to, bo "lubimy" sobie przeszkadzać. Dlatego powstały granice których trzeba bronić
Keine grenzen! :P
Zdemontuj płot, to jutro po twym podwórku, miejscu gdzie chcesz
Komentarz usunięty przez moderatora