"To kuriozum" - blogerzy o wykluczeniu wydatków z kosztów ich działalności
!["To kuriozum" - blogerzy o wykluczeniu wydatków z kosztów ich działalności](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_43yIoM0A3Fcgh3xvLVFUS3Z3zhcWI9Ka,w300h194.jpg)
"To jakby powiedzieć sklepowi spożywczemu, że wydatki na energię elektryczną czy personel to nie koszt uzyskania przychodu, bo placówka ta uzyskuje przychód z handlu towarami, a nie ze świadczenia usługi oświetlenia pomieszczenia czy z tytułu utrzymywania stanowisk pracy".
![juliawilm](https://wykop.pl/cdn/c3397992/juliawilm_9BzILEnK7j,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 224
- Odpowiedz
Komentarze (224)
najlepsze
a nawet rowery to się nie dziwię
@OstatniPrawdziwyWiejskiCham: A ja lubię wrzucać w koszta :)
Komentarz usunięty przez moderatora
To już przegięcie w drugą stronę. Gość musiał mieć niezłą gadanę, albo kogoś w urzędzie, bo poszedł po bandzie.
W ten sposób można by zaliczyć do kosztów wszystko co się tylko chce.
Rachunek z restauracji? Dobre jedzenie wpływa
Że mu to uznali to się dziwie.( ͡° ͜ʖ ͡°)
@mucher: Się śmiej… Wyobrażasz sobie, żeby ratownik medyczny na DG (działalność założona tylko po to, żeby jedyny jego pracodawca (szpital) mógł dostawać faktury), wrzucał w koszty materiały budowlane do budowanego domu? Mało tego – codzienne żarcie – również. Najśmieszniejsze jest to, że nie jest jedyny, i większość ludzi, którzy z nim pracującą, robią to samo od wielu lat. Chyba księgowych
Mnie przypominają się jeszcze opowieści kumpla, jak to na delegacjach rozliczali wizyty w agencji towarzyskiej - była faktura za "konsumpcję" - była, no to o co chodzi.
Kupił, bo czuł taka potrzebę, z tego czy innego powodu- widac było go na to stać. To czemu chce to wrzucać w koszty?
Chce zbudować dom- mam założyć bloga? I odliczyć każda łopatę, cegłę, deskę, kabel i setki i nich przedmiotów, ktore mi były do tego potrzebne?
W tym wypadku fiskus po prostu nie widzi związku z zakupem biletu do teatru a przychodem ze sprzedaży miejsca reklamowego. Wyobraźcie sobie gdyby wydał interpretacje, że wycieczki, bilety wstępów do muzeów, bilety samolotowe etc. były możliwe do zaliczenia w koszty. Wtedy każdy miałby swojego bloga i
hahaha, no tak, internet i ta ogromna bariera wejścia w poważny biznes jakim jest blogowanie...
@inquis1t0r: mam bloga na stronie firmowej, który świetnie ściąga klientów w modelu inbound marketingu, a kosztem w tym przypadku jest głównie mój
Widzisz, nie ma i nigdy nie będzie dobrej granicy między tymi ustaleniami. Po prostu cały ten system podatkowy jest bardzo absurdalny.
Widzisz, ja z kolei mam DG i jestem świadom, że absolutna większość kosztów które robię jest mniej lub bardziej kontrowersyjna, bo służy nie tylko do działalności, ale także wykorzystuję je sobie w czasie wolnym. Samochód - używam go przede wszystkim prywatnie, ale tu przynajmniej ustawodawca stara się to jakoś jasno postawić i połowę VAT muszę zapłacić sam. Komputer -