Spór studentów z wykładowcą o podręcznik
Studenci Uniwersytetu Wrocławskiego: lektorka od angielskiego zmusza nas do kupowania swojej książki. Na pierwszych zajęciach wyraźnie dała do zrozumienia, że kupienie książki jest warunkiem zaliczenia. Albo kupię podręcznik, albo w całości będę go przepisywać do zeszytu - opowiada studentka.
c.....n z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 100
Komentarze (100)
najlepsze
- książka kosztuje nie 60, ale 80 zł
- istotą jest, iż książka nie została wydana przez wydawnictwo, ale prawdopodobnie własnym kosztem przez
autorki
wybacz, pisaliśmy na szybko w notepadzie, potem zrobiliśmy studenckie kopiuj-wklej, następnie parę razy skserowaliśmy, wyłudziliśmy stypendium i znowu skserowaliśmy!
Komentarz usunięty przez moderatora
1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektoniczno-urbanistycznego.
2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.
Czyli
Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Mam rozumieć, że podczas zajęć kobieta podchodzi do nich i siłą odbiera skserowane podręczniki? Ludzie! Zbierzcie się wszyscy, przychodźcie na zajęcia tylko z kserokopiami (by nie dostała za to ani złotówki). Jeżeli będzie je chciała "skonfiskować" to po prostu na to nie pozwólcie - baba nie ma do tego prawa. Nie dajcie sobą pomiatać, bo zadepczą was na śmierć.
Oczywiście nie wchodzą w grę kserówki książki, ćwiczenia ponoć ujdą...
I to nie wymysł naszej anglistki tylko dyrektorki instytutu! ta durna baba nie pozwala anglistą brać pod uwagę orzeczonej dysleksji ponieważ uwaga! ONA NIE WIERZY ŻE DYSLEKSJA ISTNIEJE!
no
Dysleksja istnieje, ale jest cholernie rzadka. Dysmózgia jest powszechna.
http://www.wykop.pl/link/117643/jestesmy-zmuszani-do-zakupu-drogich-nieprzydatnych-ksiazek-wykopowicze-ratujcie/
Proceder trwa w najlepsze, studenci kupują książki, a pan prowadzący wydaje to samo
mam nadzieję, że presja mediów coś da.