InPost zdycha. Masowe zwolnienia w ramach poszukiwania oszczędności.

Przykręcania śruby na pracownikach ciąg dalszy - co mogłoby pójść źle? (:

[Mr--A-Veed]

Bo InPost padł ofiarą biznesowego januszostwa.

Jeśli się odpowiednio zrestrukturyzują - mają szansę.

A jeśli nie - mam nadzieję, że ideę paczkomatów podejmie jakaś inna firma, bo ewidentnie ten ponysł jest trafiony.

[Januszex]

@Mr--A-Veed: Teraz - tak, jak się odpowiednio zrestrukturyzują to mają szansę.

Ale za cholerę nie mogę pojąć ich januszowania w okresie kiedy im się powodziło. Zamiast inwestować w największy kapitał jaki firma może mieć - pracowników, płacili śmieszne pieniądze w zamian za mocno wygórowane wymagania. Czego oni oczekiwali, że Mietki spod budek z piwem i zdesperowani studenci będą dobrymi doręczycielami za 1000zł?

[Mr--A-Veed]

@Januszex: Przede wszystkim - niepotrzebnie ładowali się w przesyłki sądowe bez odpowiedniej infrastruktury.

Podstawą usług pocztowych obecnie to e-commerce - a w tym InPost było silne. Niepotrzebnie sobie podkopali pozycję.

[Pan_Buk]

InPost mnie zaskoczył. Myślałem, że tam wszyscy na umowę o dzieło, a tu proszę - 1257 osób miało umowy o pracę.

[Qullion]

@Pan_Buk: to jest komunikat spółki a rozwiązanie umów o pracę może znaczyć, że zwalniają taką liczbę osób, każda umowa to jakaś umowa o pracę, a nawet jeżeli to są rzeczywiście umowy o pracę to jakie.

[Pan_Buk]

@Qullion: Mój post miał charakter ironiczny. Wiadomo, że umowa o pracę, to wyższe koszty. Więc skoro tak mocno tną koszty, to prawdopodobnie już wcześniej wszyscy byli na jakiś dziwnych umowach, na pewno nie bezterminowych umowach o pracę.