Polecam zainteresowanym Archiwum Historii Mówionej Muzeum Powstania Warszawskiego: http://ahm.1944.pl/ Po powstaniu Muzeum, pracownicy kontaktowali się z żyjącymi jeszcze uczestnikami Powstania i przeprowadzali z nimi wywiady, pytając o ich opowieści z czasów Wojny i Powstania. Wywiady były filmowane, ale na stronie jest udostępniona transkrypcja. Można trafić na różne ciekawe historie.
W 2001r. cielęciem będąc zdarzyło mi się pracować w akwizycji - firma wysyłała czasami wszystkie oddziały w dany rejon Polski, celem przeczesania danego miejsca i uposażenia jego mieszkańców w przezajebiście zdrowotne materaee rehabilitacyjne. Robota lipna, ale jak się ma 18 lat to się nie wybrzydza. W jakiejś wsi pod Szczecinkiem zdarzyło mi się zapukać w drzwi sędziwego jegomościa, któremu ewidentnie doskwierała samotność, brak odwiedzającej rodziny. Zamiast wciskać mu sanatoryjne cudo techniki, wysłuchałem
Moja babcia opowiadała mi jak w wieku kilku latek jechala z rodzina zza Bugu w bydlęcych wagonach, była bardzo chora tak ze prawie umarła. Jechali na ziemie odzyskane dokładnie ziemie lubuskie. Za to mój śp dziadek pochodził z Francji i trafił do Polski w wieku 10 lat. Nigdy nie okazał żadnych naleciałości francuskich. Pra pra pra dziadek walczył znów w powstaniu wielkopolskim a dziadek mój został wyslany przez owczesny rząd chyba w
Ja żałuję, że byłam bardzo mała, jak moja babcia umarła. Przeżyła bardzo wiele. Mojego najstarszego wujka miała najprawdopodobniej z synem Niemca, u którego pracowała. Pamiętam, niedługo po śmierci babci do nas przyjechał, opowiadał jaka babcia była piękna za młodu, że po wojnie próbował jej szukać... Nie zdążył. A wujek do niego podobny.
Komentarze (229)
najlepsze
Po powstaniu Muzeum, pracownicy kontaktowali się z żyjącymi jeszcze uczestnikami Powstania i przeprowadzali z nimi wywiady, pytając o ich opowieści z czasów Wojny i Powstania. Wywiady były filmowane, ale na stronie jest udostępniona transkrypcja. Można trafić na różne ciekawe historie.
W jakiejś wsi pod Szczecinkiem zdarzyło mi się zapukać w drzwi sędziwego jegomościa, któremu ewidentnie doskwierała samotność, brak odwiedzającej rodziny. Zamiast wciskać mu sanatoryjne cudo techniki, wysłuchałem
@mrozinski Jak moja prababcia wykiwała gestapo