Witka Mirki! Moja Babcia pochodzi z terenów obecnej Ukrainy a kiedyś Polski! Zawsze bardzo zle mowila o Ukraińcach ... Wymordowali jej polowe rodziny... Jak juz byś stara i chora to okropnie plakala i tęskniła. Chciała wracać do rodzinnego domu, pięknego sadu... . Przykre życie miała.
ja to mam dopiero dziwnie - mojego jednego pradziadka (i chyba jego brata i starszego syna) niemcy wywieźli i nikt ich więcej nie widział, za to mój drugi pradziadek, to niemiecki żołnierz, który najprawdopodobniej nie pytając prababci o zdanie, spłodził mojego dziadka xF p--------e
@saperq: To zależy od regionu. Babcia moja (rocznik 25) mówiła tak o żydach. Człowiek pomagał im z ludzkiego odruchu, dając strawę lub ciuchy, a ci jak byli łapani to w większości sypali bez żadnych oporów i wiele rodzin przez to zostało zabitych.
Moja babcia z kolei opowiadała, że pradziadka wysłali w okolice Dortmundu (Dusseldorfu? nie potrafiła sprecyzować) do pracy w fabryce amunicji. Podczas jednego nalotu na fabrykę nie zdążył (zapomniał?) zakręcić jakiegoś zaworu z ołowiem i zalało halę produkcyjną. Współpracownicy kazali mu uciekać bo jak się Niemcy zorientują to mu nie odpuszczą. Korzystając więc z zamieszania związanego z nalotem uciekł i ukrywał się do końca wojny u gospodarza, do którego go współpracownicy wysłali. W
Co do historii z wojny - tych pozytywnych: u babci w domu było 5 osób w dwuizbowym domku, z małą gospodarką: krowa, kury jakiś świniak. Gdy niemieccy żołnierze zajmowali rejon, w ich domu zakwaterowano wysokiego rangą oficera - dostał jeden pokój, reszta mogła mieszkać w drugim. Przez cały okres zakwaterowania jej rodzina była "pod ochroną" - krowa nie do ruszenia: w domu są dzieci i miały mieć dostęp do świeżego mleka; mięso
Jak się rozeszło, że Niemcy chodzą po wioskach i zabierają na przymusowe roboty - moja Babcia (rocznik 21) uciekła do lasu. Jakiś czas się ukrywała, ale w końcu dostała wiadomość że jej tata umarł, więc wróciła do domu na pogrzeb. Została w domu na noc - a z samego rana Niemcy już byli po nią( życzliwy sąsiad doniósł). W Niemczech pracowała w jakiejś fabryce - gdzie nie było najlepiej, i w kilku
Taka prawda. O ile zwykli Niemcy i większość żołnierzy w wehrmachcie mieli g---o do gadania i często nie mogli się patrzeć na krzywdę niewinnych to gestapo i ss to była zwykła patola. Często fanatycy o ultraprawicowych poglądach i zwykli przestępcy którzy w zamian, za łaskę Hitlera zrobili by wszystko łącznie z zamordowaniem małego dziecka. Nic dziwnego, że "byli głupi na takie sprawy" bo czego się można spodziewać po takich ludziach...
Komentarze (229)
najlepsze
Jakiś czas się ukrywała, ale w końcu dostała wiadomość że jej tata umarł, więc wróciła do domu na pogrzeb. Została w domu na noc - a z samego rana Niemcy już byli po nią( życzliwy sąsiad doniósł). W Niemczech pracowała w jakiejś fabryce - gdzie nie było najlepiej, i w kilku
Zresztą Hilter,