Przyczepi się chłopa bez powodu (no dobra szedł nie po swoje stronie), pełno miejsca miał przejechał by obok i by nic się nie stało, chłop może właśnie przyłapał swoją babę z listonoszem i nie zwracał uwagi na kolor kostki brukowej. Rowerzysta typowy społeczniak... Przez te wszystkie przepisy i nakazy ludzie powoli tracą kontakt z rzeczywistością.
@dobrazmianawaliregulaminy: Wystarczy że odkryją górę złota za przejechanie na czerwonym - 1000 zł. I można kasować samochód za samochodem. Dziesięć tysięcy na godzinę to tylko jak się nie będzie chciało chłopakom mandatów wypisywać.
@sprzatacz: I to uzasadnia bycie kutasem? Rozumiem zeby sie przyczepil jakby bylo tak ciasno ze nie moglby sie zmiescic, ale jest pusta droga, mogl spokojnie ominac i jechac dalej - ale lepiej zeby sloma wychodzila z butow bo "ma racje"
Nie, no ludzie, uwagę można, a nawet trzeba było zwrócić, ale to wystarczy jedno słowo. Niektórzy muszą iść czerwnomy chodnikiem, bo ten jest szybszy :-). Ruchu, czy tłoku dużego nie było, tak więc powiedzieć - idzie pan po ścieżce rowerowej i tyle.
Taka ciekawostka, w Łomży ostatnio sporo pozamieniano ze sobą ścieżek z chodnikami tam gdzie idą wspólnie. Teraz nawet kolor kostki definitywnie nie wskazuje czy jest to ścieżka czy droga rowerowa tylko znaki pionowe.
@Ksebki: Bo kolor kostki w przepisach nie występuje jako określenie drogi rowerowej. Od tego są znaki pionowe i znaki poziome (chyba nawet łącznie muszą występować) - a kolor kostki daje się tak dodatkowo.
W Ustce (przynajmniej w tamtym roku tak było) jest chodnik połączony ze ścieżką rowerową i malowanie na kostce jest niezgodne ze znakiem pionowym - widać nastąpiła zmiana, a malowanie na kostce zostało stare.
@Ksebki W mojej miejscowości jest identyczna sytuacja, chodnik w połowie w czerwonej kostce ale znaki pionowe wskazują, że rowerzyści powinni poruszać się kostką szarą. A z drugiej strony ulicy też chodnik dwukolorowy ale już bez znaków, że jest to CPR, czyli rowerzystom w ogóle nie wolno nim się poruszać. Efekt taki, że poza nielicznymi wyjątkami, wszyscy poruszają się niezgodnie z przepisami :-)
Rowerzysta sam sobie winien. Czuje się jak pan na ścieżce rowerowej, przy tym drażniąc przechodnia. Gdyby powiedział miłym głosem "przepraszam, czy mógłby pan zejść? to jest ścieżka dla rowerów" nie było by problemu. Jednym zdaniem szukał afery i ją znalazł.
A ten rowerzysta to chyba jechał kilka razy bez kasku bo już mu się w głowi przewróciło. Ma mase miejsca przed sobą i czepia się spokojnie idącego kolesia przy samym trawniku. Ciekaw jestem czy tym swoim rowerkiem cała czas tylko po ścieżkach jeździ a resztę to co , nosi go na plecach ??? Każdy ma prawo do złego dnia i nie należy go jeszcze w------ć jak nie wadzi nikomu "normalnemu".
Komentarze (43)
najlepsze
to rowerzyści są ignorantami przepisów, przez co to ich błędy widać niemal codziennie na ulicach.
kiedyś ktoś odkryje tę górę złota w mandatach - np. za jazdę pod prąd bez wiedzy kiedy wolno, a kiedy nie.
W Ustce (przynajmniej w tamtym roku tak było) jest chodnik połączony ze ścieżką rowerową i malowanie na kostce jest niezgodne ze znakiem pionowym - widać nastąpiła zmiana, a malowanie na kostce zostało stare.
Gdyby powiedział miłym głosem "przepraszam, czy mógłby pan zejść? to jest ścieżka dla rowerów" nie było by problemu.
Jednym zdaniem szukał afery i ją znalazł.