Wizzair - zniszczone wakacje.
Witam wszystkich, chcę podzielić się z wami historią która przydarzyła się (i nadal się dzieje) mojej żonie, która wybrała się wraz z rodziną z Katowic do Neapolu na 2 tygodniowe wakacje.
Wizzair podczas lotu zagubił bagaże ponad 20 osób. Niby nic nadzwyczajnego, każdej linii lotniczej się może zdarzyć. Mamy jednak żal do nich o to co wydarzyło się później i sposób w jaki próbują obniżyć możliwe odszkodowanie i pozbyć się odpowiedzialności.
Lot odbył się w piątek 03.06.16, po wylądowaniu na lotnisku okazało się że ponad 20 osób nie otrzymało bagażu (zaginęła cała paleta z bagażami :O ). Podróżującym nie zostały udzielone żadne informacje co do terminu przylotu ich bagaży. Poproszono jedynie o wypełnienie wniosku opisującego zaginiony bagaż.
Do dzisiaj (tj. 6 dni od przylotu) bagaż nie trafił do mojej żony. Przez ten okres zarówno ja dzwoniąc tutaj w Polsce do Wizzair, jak i moja żona próbując dowiedzieć się czegoś we Włoszech straciliśmy około 100 euro na same tylko telefony. Wiecie że infolinia Wizzair to numer 0-700 który kosztuje 5 zł za minutę, gdzie przez pierwsze 10 minut słuchacie relaksującej melodyjki? Jako że przez telefon nie uzyskaliśmy żadnej informacji, a każda osoba z którą rozmawialiśmy zbywała nas zrzucając odpowiedzialność na inne działy z którymi jednak nie mogła nas połączyć lub podać nam kontaktu do osób które są odpowiedzialne za te sprawy (pozdrawiam panią Urszulę z infolini) moja żona postanowiła w poniedziałek wybrać się z miejsca pobytu na lotnisko by bagaż osobiście odebrać (dostaliśmy informację że w holu lotniska leży cała sterta bagaży ). Na lotnisku otrzymała informację że nie ma takiej opcji i zostanie wysłany do niej kurier. Podróż na lotnisko i z powrotem to wydatek kolejnych 50 euro....
Teraz najlepsze - dziś wizzair wysłał warunki rozpatrzenia reklamacji i wypłacenia ewentualnego odszkodowania :
"Do rozpatrzenia każdej reklamacji bagażowej wymagane są następujące dokumenty:
- PIR (raport niezgodności własności wypełniony na lotnisku w Lost&Found),
- przywieszka bagażowa,
- kod rezerwacji,
- karta pokładowa,
- zeskanowane potwierdzenie dostarczenia bagażu,
- ewentualna lista rzeczy zaginionych z bagażu sporządzona w pliku Excel wraz z rachunkami przedstawiającymi ich wartość
- lista rzeczy pierwszej potrzeby zakupionych w zastępstwie tych, które znajdowały się w niedostarczonym o czasie bagażu, oraz
rachunki za nie. Listę proszę sporządzić w pliku Excel."
Czyli reasumując - jeśli nie macie rachunku za bieliznę którą sobie kupiliście - nie ma pieniędzy
- jeśli zaginęły wam ciuchy i nie macie na nie rachunku - nie ma pieniędzy
- za wydzwanianie na 0-700 i jazdy na lotnisko - nie ma pieniędzy
- za stracone nerwy i czas - nie ma pieniędzy
- za rozwalone plany wakacyjne - nie ma pieniędzy
Podsumowując - póki co połowa z 2 tygodniowych wakacji została bezpowrotnie zniszczona. Nikt nie udziela nam informacji co będzie dalej. Każdy zrzuca z siebie odpowiedzialność za sytuację. Na każdym kroku budowane są mury z procedur.
Nie mamy pojęcia ile jeszcze ten koszmar będzie trwał. Szkoda tylko, że Wizzair zepsuł wielu ludziom długo planowane wakacje.
Generalnie @
Wizzair #
wizzair - nigdy więcej podróży z wami. A i was wykopki przestrzegam.
Komentarze (327)
najlepsze
Mistrzem w gubieniu bagażu jest chyba lotnisko Berlin Tegel :D Kumplowi na 5 lotów do Berlina 3 razy zagubili walizkę :D:D:D
Komentarz usunięty przez moderatora
Poza tym, nie dość, że samolot jest bezpieczniejszy i krócej będziesz leciał niż jechał to często wychodzi jeszcze sporo taniej.