Radny kradł prąd. Tłumaczy, że "każdy łamie prawo" (video)

Sołtys i radny Łaszczowa koło Tomaszowa Lubelskiego został przyłapany na gorącym uczynku, gdy kradł prąd we własnym domu. Zrobił obejście przy liczniku. Mężczyzna przyznał się do winy i poprosił o dobrowolne poddanie się karze.

[Przemysluaw]

Nie był to kolejny radny bezradny, tylko radny zaradny ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Cointreau]

A podobno ryba psuje się od głowy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Reginald911]

Równie dobrze mógł się tłumaczyć " dajcie mi człowieka a znajdę na niego paragraf "

[NadiaFrance]

Od siebie dodam, że prąd jest całkiem ciekawym zjawiskiem fizycznym, swoją drogą odkrytym przez francuskiego uczonego.

Prąd jako taki nie istnieje, to, co możemy zaobserwować i zmierzyć, jako prąd, zależne jest od tego, czy i jaki do źródła energii przyłączymy odbiornik energii. Gniazdko elektryczne, lub bateria nie ma prądu, prąd w niej nie istnieje, jeśli nie jest złączona z jakimś odbiornikiem, np. czajnikiem, lub żarówką. Czy można kraść coś, czego nie byłoby, gdybyśmy

[defoxe]

Prąd jako taki nie istnieje, to, co możemy zaobserwować i zmierzyć, jako prąd, zależne jest od tego, czy i jaki do źródła energii przyłączymy odbiornik energii.

@NadiaFrance: Uściślijmy. Prąd to przepływ elektronów między dwoma punktami o różnych potencjałach elektrycznych.
Jak zatem prąd "jako taki" nie istnieje?

To tak jakbyś mówiła, że wiatr nie istnieje gdy nie popycha wiatraka. ( ͡

[defoxe]

elektrony nie giną w urządzeniu, wracają z powrotem do dostawcy energii, nie mogą zginąć.

@NadiaFrance: @NadiaFrance: Powiem to jak mi rachunek za wodę wystawią ;-)
Przecież im w ściekach ją oddałem ;-)