No i niech będą z siebie dumni. Teraz każdy dzieciak będzie mógł się truć tym gównem, a mogli po prostu zalegalizować trawę. Dopalacze bez handlu substytutami marihuany według mnie nie utrzymałyby się na rynku.
Chciałbym się podpiąć, bo w ostatni weekend, kiedy zapaliliśmy zioło z jakiegoś tam sklepu kolekcjonerskiego(z braku laku oczywiście). Nie chce się tu obnosić czy coś, ale palilimy jazz juz trochę czasu i w różno/dużych ilościach, poprostu chcialbym powiedziec ze to nie pierwszy raz nasz byl, ba nie byl pierwszy raz tego gowna kolekcjonerskiego. Ale po tym co się stało na jakieś 1,5 h z moim kolegą. Jest nie do opisania. Poprostu nie
@Ryu: I tylko czekać, aż gówniarzeria się do tego dobierze - akurat po lekcjach w podstawówce bądź gimnazjum konkurs na twardziela który weźmie więcej. Jakby maryśka była legalna to przynajmniej byłaby pewność, że się nie da przedawkować.
Polskiej władzy gratulujemy udanej wojny z narkotykami. Prohibicja nie jest rozwiązaniem, bo jak się okazuje kto będzie chciał ćpać i tak będzie, nawet niekoniecznie nielegalnie.
Bzdura. Można przedawkować witaminy także z warzyw. I z owoców też. Tylko w warzywach i owocach nie ma ich zbyt dużo, a w takiej tabletce to może być połowa, albo i cała dawka dzienna witaminy. Przedawkowania witamin z warzyw rzadko się zdarzają, lecz mogą być równie nieprzyjemne w skutkach co tych z tabletek. Poza tym, trudniej przedawkować witaminy rozpuszczalne w wodzie, niż rozpuszczalne w tłuszczu, gdyż te drugie mogą być
no ladnie ;/ do tego czasu nie mialem nic przeciwko dopalaczom, ale to juz jest lekka przesada, nie da sie w zaden sposob kontrolowac tego kto to bedzie kupowal ;/ a na pewno dopalaczom na tym nie zalezy ;/ jak sie to dzieciakom spodoba to za niedlugo bedzie podobnie jak w angli
Skoro staną w monopolowym to chyba jednak obsługa będzie zwracać uwagę i przegoni dzieciaki, to nie to samo jakby automat stał na ulicy. Chociaż w praktyce może być inaczej i nie wykluczone że dzieciaki jednak się do tego dobiorą.
Sprzedaż wielu środków odurzających jest w Polsce zgodna z prawem, dlatego Smartshop wykorzystuje tę lukę w prawie. - Po Łodzi przyjdzie czas na inne miasta - zapowiada Bratko.
Jaka luka w prawie, to jest po prostu zgodne z prawem. Nie da się i nie ma sensu zakazać wszystkich substancji potencjalnie odurzających.
@Blackbull: Hmm.. z tymi dopalaczami to jest ogólnie ciężka sprawa. To tak jakby gałki muszkatołowej zakazać sprzedawać. ( jak się dużo zje to jest bum).
@Fearaneruial: Nie da się zakazać, bo jest ich zbyt dużo i część ma wiele innych zastosowań, poza tym cały czas trzeba zakazywać, bo pojawiają się nowe.
Luka w prawie pojawia się, wtedy gdy coś nie jest uregulowane, a biorąc pod uwagę całokształt przepisów powinno być. Nie wiem dlaczego dopalacze miałyby być nielegalne. Jak mamy się czepiać to dużo trzeba by zalegalizować, bo bardzo silna używka - alkohol, jest legalna.
Zastanawia mnie tylko jedno - kto to kupuje? Osobiście nie miałem przyjemności spróbować, ale każdy z moich znajomych który sięgnął po mieszanki czy dropsa mówił, że to straszny shit.
Ci co piszą, że to straszny shit - prawdopodobnie spróbowali raz, już jakiś czas temu i rzeczywiście może coś shitowego.
Obecnie, biorąc pod uwagę cenę, dostępność, jakość, ryzyko i współczynnik sczesania (uwarunkowany ilością pośredników, przez których gees przeszedł) w moim mieście, a co za tym idzie baaardzo często konieczność importu z większego miasta - wybieram brak stresu, legalność, cenę i duży wybór.
Jestem nielegalny według państwa i bardziej szkodliwy niż gdybym bił kogoś na ulicy. I będe nie legalny, bo dopalacze to shit, sorrki spróbowałem w życiu wiele, zostałem przy Mery J. .
Próbowałem dopałki i nigdy tego nie wezmę, to jest jakieś ścierwo trujące ludzi, wiecie ja bym porównał to tak:
Palić dopalacze to tak jak by zamiast wódki pić denaturat.
dla mnie dopalacze są najgorszym badziewiem sprzedawanym przez sk$#!ieli, którzy liczą na szybką kasę kosztem dzieci rządnych wrażeń
narkotyków nie zalegalizują, bo nie opłaca się to wielu ludziom - gdyby każdy mógł mieć krzaki w pokoju, to cena trawy spadłaby na łeb na szyję, a tak przynajmniej część ludzi boi się uprawiać na większą skalę, ceny typu 25-30 zl/g przestałyby istnieć.
z drugiej strony ogólny dostęp do takich rzeczy też nie jest
Boje się dopalaczy... Naprawdę, środku odurzające, które są dziś zakazane, są przynajmniej przetestowane przez dziesiątki tysięcy ich użytkowników i przez lata doświadczeń w ich użytkowaniu...
A dopalacze? To często modyfikacje chemiczne tych nielegalnych - zupełnie nie wiesz, czego się po nich spodziewać, jakie są skutki uboczne, zarówno krótkotrwałe jak i długotrwałe ich przyjmowania...
Sądzę, że bezpieczeństwo jest kolejnym argumentem (obok straty pieniędzy na procesy oraz czerpania dochodów z nielegalnego handlu przez grupy
@pinol: no przecież dokładnie jest napisane na opakowaniach że pod żadnym pozorem nie wolno tego spożywać a jak sie spożyje to bezzwłocznie powinno się zawiadomić lekarza.
Możecie już skończyć z tym jechaniem po dopalaczach? Nikt nikogo nie zmusza do kupowania tam! Sam wolę prawdziwe palenie i dopalaczy stałym klientem nie jestem. Uważam też, że są bardziej szkodliwe od trawy, a ich efekt jest mniej fajny. Pamiętajcie jednak, że normalna trawa też nie jest w pełni zdrowa, a to co kupujemy na ulicy tym bardziej. Czasami zdarza mi się do takiego sklepu wejść, coś tam kupić i zapalić, a
@Ryu: Uważam też, że są bardziej szkodliwe od trawy, a ich efekt jest mniej fajny.
Tak się składa, że szkodliwość nie zależy od Twojego subiektywnego poglądu. Każda substancja ma w określonej ilości określone skutki, to nie zależy od czyjegoś poglądu.
Skąd wiesz, że są bardziej szkodliwe? Jakie są bardziej szkodliwe, a które nie i jak bardzo? Poproszę o podanie odnośnika do odpowiednich badań lub chociaż wiarygodnego artykułu na Wikipedii.
@Rapidos: Dla mnie z początku staranie sie o prawdziwe palenie było zbyt nieopłacalne i wolałem iśc do dopalaczy (właściwie to do smartszopa). Później jakoś mi się szybko organizm przestawił i teraz jak mam juz jakiegos bobiego, czy sensimile zapalić to na prawdę rzadko, bo przy częstszym paleniu zamula mnie praktycznie od pierwszego bucha.
Tak to jest jak prawo jest do dupy. Ten rynek będzie się nadal rozwijać, bo jak przeciętnemu zjadaczowi chleba za odrobinę marihuany grożą nieadekwatne konsekwencje, to żeby czuć się bezpieczniej 'z towarem' na ulicy kupi sobie takiego dopalacza i ma święty spokój.
Wykop trochę mnie rozbawił jako, że z dopalaczami z automatów mam do czynienia już od ponad miesiąca. Stoi w sklepie monopolowym przy osiedlu studenckim na Lumumbowie (w Łodzi oczywiście) .
Działać działa, ale niejednokrotnie zdarza się, że zjada monety, widać jest to wersja beta ;P
Oczywiście wolę marihuanę, ale czasem występuje coś zwanego presją czasu ;)
Nie powiem nic złego na temat dopalaczy, jednakże wystawianie automatów z legalnymi używkami poniesie za sobą pewne negatywne konsekwencje, m.in zwiększy się dostęp do substancji psychoaktywnych dla osób niepowołanych (dzieci).
wadą dopalaczy jest to że są niewypróbowane, ludzie nic o nich nie wiedzą, a oni ładują tam nie wiadomo jaką chemię.. Raz w życiu wziąłem jedną tabletkę Mind Candy. Potem nie mogłem się pozbierać dosłownie przez tydzień. Generalnie jestem w stanie z czystym sumieniem powiedzieć że takie jedno MC sporo namieszało mi w moim już dośc wrażliwym żołądku i skutki odczuwam do dzisiaj. Nie polecam jeśli nie wiecie co bierzecie..
Komentarze (146)
najlepsze
P.S. Ale tu grupy są durne w obecnej formie...
powiadasz, że chemia organiczna jest zdrowsza od chemii nieorganicznej? ;)
Bzdura. Można przedawkować witaminy także z warzyw. I z owoców też. Tylko w warzywach i owocach nie ma ich zbyt dużo, a w takiej tabletce to może być połowa, albo i cała dawka dzienna witaminy. Przedawkowania witamin z warzyw rzadko się zdarzają, lecz mogą być równie nieprzyjemne w skutkach co tych z tabletek. Poza tym, trudniej przedawkować witaminy rozpuszczalne w wodzie, niż rozpuszczalne w tłuszczu, gdyż te drugie mogą być
Komentarz usunięty przez moderatora
Jaka luka w prawie, to jest po prostu zgodne z prawem. Nie da się i nie ma sensu zakazać wszystkich substancji potencjalnie odurzających.
Luka w prawie pojawia się, wtedy gdy coś nie jest uregulowane, a biorąc pod uwagę całokształt przepisów powinno być. Nie wiem dlaczego dopalacze miałyby być nielegalne. Jak mamy się czepiać to dużo trzeba by zalegalizować, bo bardzo silna używka - alkohol, jest legalna.
Prędzej prawdziwe
Czyli wierzysz jeszcze w ten mit o legalizacji w Czechach?
"oryginalna marihuana" :o nie, podrobiona.
Ci co piszą, że to straszny shit - prawdopodobnie spróbowali raz, już jakiś czas temu i rzeczywiście może coś shitowego.
Obecnie, biorąc pod uwagę cenę, dostępność, jakość, ryzyko i współczynnik sczesania (uwarunkowany ilością pośredników, przez których gees przeszedł) w moim mieście, a co za tym idzie baaardzo często konieczność importu z większego miasta - wybieram brak stresu, legalność, cenę i duży wybór.
Płacisz tyle ile za MJ albo
Jestem nielegalny według państwa i bardziej szkodliwy niż gdybym bił kogoś na ulicy. I będe nie legalny, bo dopalacze to shit, sorrki spróbowałem w życiu wiele, zostałem przy Mery J. .
Próbowałem dopałki i nigdy tego nie wezmę, to jest jakieś ścierwo trujące ludzi, wiecie ja bym porównał to tak:
Palić dopalacze to tak jak by zamiast wódki pić denaturat.
Dziękuje i p%##%#%e
narkotyków nie zalegalizują, bo nie opłaca się to wielu ludziom - gdyby każdy mógł mieć krzaki w pokoju, to cena trawy spadłaby na łeb na szyję, a tak przynajmniej część ludzi boi się uprawiać na większą skalę, ceny typu 25-30 zl/g przestałyby istnieć.
z drugiej strony ogólny dostęp do takich rzeczy też nie jest
" której i tak nie macie szans wygrać" - nienawidzę takiego podejścia.
20zł kosztuje bodajże 0,5 grama tych różnych specyfików ;). Nie próbowałem tego tak w gwoli ścisłości.
A dopalacze? To często modyfikacje chemiczne tych nielegalnych - zupełnie nie wiesz, czego się po nich spodziewać, jakie są skutki uboczne, zarówno krótkotrwałe jak i długotrwałe ich przyjmowania...
Sądzę, że bezpieczeństwo jest kolejnym argumentem (obok straty pieniędzy na procesy oraz czerpania dochodów z nielegalnego handlu przez grupy
Komentarz usunięty przez moderatora
ale co zrobić jak ludzie to spożywają?
Tak się składa, że szkodliwość nie zależy od Twojego subiektywnego poglądu. Każda substancja ma w określonej ilości określone skutki, to nie zależy od czyjegoś poglądu.
Skąd wiesz, że są bardziej szkodliwe? Jakie są bardziej szkodliwe, a które nie i jak bardzo? Poproszę o podanie odnośnika do odpowiednich badań lub chociaż wiarygodnego artykułu na Wikipedii.
Taki jest mniej więcej główny efekt tych pseudo-ziółek, szczerze mówiąc nie wiem kto to kupuje i po co.
Dzieciaki o wiele taniej mogą się zaopatrzyć w byle aptece.
Po co? Dla szpanu, dla zabawy, z ciekawości.
Działać działa, ale niejednokrotnie zdarza się, że zjada monety, widać jest to wersja beta ;P
Oczywiście wolę marihuanę, ale czasem występuje coś zwanego presją czasu ;)