Tak to jest jak prawo jest do dupy. Ten rynek będzie się nadal rozwijać, bo jak przeciętnemu zjadaczowi chleba za odrobinę marihuany grożą nieadekwatne konsekwencje, to żeby czuć się bezpieczniej 'z towarem' na ulicy kupi sobie takiego dopalacza i ma święty spokój.
Wykop trochę mnie rozbawił jako, że z dopalaczami z automatów mam do czynienia już od ponad miesiąca. Stoi w sklepie monopolowym przy osiedlu studenckim na Lumumbowie (w Łodzi oczywiście) .
Działać działa, ale niejednokrotnie zdarza się, że zjada monety, widać jest to wersja beta ;P
Oczywiście wolę marihuanę, ale czasem występuje coś zwanego presją czasu ;)
Nie powiem nic złego na temat dopalaczy, jednakże wystawianie automatów z legalnymi używkami poniesie za sobą pewne negatywne konsekwencje, m.in zwiększy się dostęp do substancji psychoaktywnych dla osób niepowołanych (dzieci).
wadą dopalaczy jest to że są niewypróbowane, ludzie nic o nich nie wiedzą, a oni ładują tam nie wiadomo jaką chemię.. Raz w życiu wziąłem jedną tabletkę Mind Candy. Potem nie mogłem się pozbierać dosłownie przez tydzień. Generalnie jestem w stanie z czystym sumieniem powiedzieć że takie jedno MC sporo namieszało mi w moim już dośc wrażliwym żołądku i skutki odczuwam do dzisiaj. Nie polecam jeśli nie wiecie co bierzecie..
No i niech będą z siebie dumni. Teraz każdy dzieciak będzie mógł się truć tym gównem, a mogli po prostu zalegalizować trawę. Dopalacze bez handlu substytutami marihuany według mnie nie utrzymałyby się na rynku.
@Ryu: I tylko czekać, aż gówniarzeria się do tego dobierze - akurat po lekcjach w podstawówce bądź gimnazjum konkurs na twardziela który weźmie więcej. Jakby maryśka była legalna to przynajmniej byłaby pewność, że się nie da przedawkować.
Ostatnio gadałem z kolesiami w Dopach o tym, co tam jest i czy kiedyś temu posranemu, socjalistycznemu państwu uda się to zdelegalizować. W odpowiedzi usłyszałem, że NIC nie mogą z tym zrobić, bo gdyby zdelegalizowali składniki dopów, to z półek sklepowych zniknęłoby ok. 90% wszystkich produktów spożywczych.
To się nazywa wygranie wojny :)
Ale do legalizacji marihuany droga jeszcze daleka, dlatego prawdziwa wojna ciągle trwa!!!
W odpowiedzi usłyszałem, że NIC nie mogą z tym zrobić, bo gdyby zdelegalizowali składniki
dopów, to z półek sklepowych zniknęłoby ok. 90% wszystkich produktów spożywczych.
Przynamniej byś tych głupot nie powtarzał, bo to już jest oszołomstwo. Legalność dopalaczy polega na tym, że dużo szybciej mogą wprowadzić do obiegu nową pochodną substancji aktywnej danego produktu niż trafi ona na listę substancji zakazanych prawnie.
Komentarze (146)
najlepsze
Działać działa, ale niejednokrotnie zdarza się, że zjada monety, widać jest to wersja beta ;P
Oczywiście wolę marihuanę, ale czasem występuje coś zwanego presją czasu ;)
To się nazywa wygranie wojny :)
Ale do legalizacji marihuany droga jeszcze daleka, dlatego prawdziwa wojna ciągle trwa!!!
Przynamniej byś tych głupot nie powtarzał, bo to już jest oszołomstwo. Legalność dopalaczy polega na tym, że dużo szybciej mogą wprowadzić do obiegu nową pochodną substancji aktywnej danego produktu niż trafi ona na listę substancji zakazanych prawnie.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora