Dziś na obiad calzone. Niektórzy mówią, że to taka pizza, tylko trudniej się ją je ;). Mi tam skonsumowanie trudności nie przysporzyło, za to w smaku pychota :). Składniki do mojej wersji (podane ilości wystarczyły mi na zrobienie trzech bardzo dużych calzone, właściwie pół jednego to jedna porcja, więc mamy około 6 porcji):
1. Ciasto:
- 1kg mąki pszennej
- 250ml mleka
- 250ml wody
- 50ml oleju lub oliwy
- 40-50g świeżych drożdży (zależy ile macie w opakowaniu, nic się nie stanie jak się da trochę więcej)
- 20g soli
- łyżeczka cukru
2. Farsz (ilości orientacyjne, bo różni ludzie lubią różne ilości różnych dodatków ;)):
- 500g pieczarek
- 3-4 duże cebule
- 3 ząbki czosnku
- 500g sera (takiego jaki lubisz, może być mozarella, może być gouda, może być ementaler - wszystkie spasują)
- kilka plastrów szynki
- opakowanie salami
- puszka kukurydzy
- papryka ostra lub łagodna (jak kto woli)
- 200g przecieru pomidorowego
- oregano
- bazylia
I przygotowanie. Najpierw ciasto:
W miseczce lub dużym kubku rozgniatamy drożdże, dosypujemy łyżeczkę cukru, dolewamy 250ml ciepłego mleka, mieszamy aż drożdże całkowicie się rozpuszczą, odstawiamy na 5 minut. W osobnej dużej szklance lub kubku do 250ml ciepłej wody dosypujemy 20g soli i dolewamy 50ml oleju. Mąkę przesypujemy przez sito do dużej miski. Gdy drożdże będą gotowe wlewamy je do mąki, tak samo jak i wodę z olejem i zaczynamy ugniatać. Protip: żeby ciasto nie kleiło się do dłoni smarujemy je przed ugniataniem olejem. Jeśli ciasto wychodzi za suche i się targa dolewamy nieco (dosłownie "nieco") wody, jeśli jest zbyt mokre i się klei dosypujemy nieco (i znowu niech to będzie "nieco") mąki. Dobrze wyrobione ciasto powinno mieć zbitą strukturę i nie powinno się kleić do rąk. Formujemy z ciasta dużą kulkę i odstawiamy w misce przykrytej delikatnie zwilżoną szmatką do wyrośnięcia (w zależności od temperatury to będzie 30-60 minut).
Teraz farsz z pieczarek:
Pieczarki kroimy w plasterki (można też zetrzeć na tarce na płaskich ostrzach), cebula również w plasterki. Na dużej patelni rozgrzewamy olej i wsypujemy cebulę i pieczarki. Do tego wyciskamy 3 ząbki czosnku (można też go drobno pokroić, jeśli ktoś nie ma wyciskarki). Dodajemy odrobinę soli do smaku i smażymy, aż cała woda z pieczarek odparuje (około 10 minut na dużym ogniu).
Sos do posmarowania ciasta:
Słoiczek koncentratu pomidorowego wlewamy do miseczki, dolewamy nieco wody, aby nie był zbyt gęsty. Dodajemy oregano, bazylię i sól do smaku (tyle ile kto lubi, ja lubię dużo, więc dodałem około 3 duże łyżki oregano i 1 dużą łyżkę bazylii, natomiast soli tylko szczyptę, aby nie przesolić). Jeśli ktoś lubi może dodać tabasco, ja nie dodawałem bo u mnie nie wszyscy lubią na ostro.
Gdy ciasto wyrośnie musimy z niego uformować duże placki, coś jak na pizzę. Najlepiej robić to wałkiem na stolnicy, ale jeśli ktoś nie posiada to może też być duża deska i chociażby pusta butelka (śmiesznie brzmi, ale bywało już, że nie miałem wałka, więc używałem butelki ;)). Ciasto powinno być dosyć cienkie.
Następnie smarujemy połowę placka sosem pomidorowym, ale nie do samych brzegów, bo trzeba będzie zawinąć i skleić naszego "pieroga" ;). Na sos nakładamy ser, a następnie nasze ulubione składniki, w moim przypadku były to szynka, salami, farsz z pieczarek i cebuli, kukurydza, papryka jaką kto lubi (niestety w sklepie skończyły się jalapeno, więc dodałem tylko lekko pikantne pepperoni), a na górę zasypałem jeszcze serem :). Oczywiście te dodatki to tylko moja propozycja, każdy może dodać co mu się podoba :). Następnie czystą część placka naciągamy na tą ze składnikami i zaciskamy brzegi. Można zrobić niski rant, można zrobić wysoki - jak kto woli :).
Piekarnik nagrzewamy na 200 stopni. Na blachę z piekarnika nakładamy pergamin do pieczenia (można też bez niego, ale ciasto może się przykleić do blachy i rozpaść podczas wyciągania, z pergaminem jest bezpieczniej), a na niego nasze calzone. Wrzucamy do piekarnika na około 25 minut. Wyciągamy i smacznego :).
PS Na zdjęciu w piekarniku są dwa,a a nie jeden, bo to z pierwszej porcji, a ten pojedynczy do druga tura. I jeden jest maźnięty z góry sosem, bo musiałem oznaczyć który jest mój, na ostro ;).
PPS Nie mam niestety zwierzaka, który by mi towarzyszył w gotowaniu, więc dodaję zdjęcia kota z Chin ;).
Komentarze (83)
najlepsze
Chyba że to jakaś wada aparatu / pliku.
Niemniej jednak... smacznego. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#piekloperfekcjonistow
@yeloneck: a włoskie ciasto na pizze nie jest z drożdżami?
@Amadeo: Wyobraź sobie pizzę, ale taką, do której możesz dać 5x tyle dodatków ^^