Uczymy jeździć młodych kierowców, a nie zdawać Egzaminy.
Projekt społeczny w celu poprawy bezpieczeństwa na drogach oraz zakończenia bezsensownego monopolu instytucji jaką są wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego.
n.....u z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 214
Projekt społeczny w celu poprawy bezpieczeństwa na drogach oraz zakończenia bezsensownego monopolu instytucji jaką są wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego.
n.....u z
Komentarze (214)
najlepsze
Prawko mam od trzech lat, bezwypadkowa jazda, jedna mała kolizja. Nie oszczędzam auta, ale też nie próbuję być drugim Kubicą, czy tam Hołowczycem. Zdałem w Krakowie za pierwszym podejściem (nie, ani nie dawałem ani nie brałem) i dopiero po egzaminie dotarło do mnie, że cały ten krzyk i larum podnoszony przez przyszłych / niedoszłych kierowców jest całkowicie nieuzasadniony.
Oczywista sprawa, forma (przeprowadzania) egzaminu pozostawia wiele do życzenia, ale w żadnym wypadku nie mogę zgodzić się ze stawianiem sprawy w sposób, że "on tylko czeka na najmniejszy błąd". Uważam, że to jest złe podejście do sprawy. Są przepisy ważne i ważniejsze, i nawet egzaminatorzy doskonale o tym wiedzą. Jeżeli przejedziesz przez próg przy ograniczeniu do 20km/h 30, to nikt ci za to egzaminu nie obleje. Ale jeżeli będziesz toczył się przez znak STOP, przed którym bezwzględnie masz się zatrzymać (zależy od tego bezpieczeństwo twoje i innych) to egzamin należy unieważnić, odsyłając delikwenta z kwitkiem. W pełni popieram takie podejście! Tym, którzy chcieli sprawdzić czy może się uda, czy jednak egzaminator okaże się człowiekiem czy nie, przytrze trochę nosa (no bo po co łamać prawo na państwowym egzaminie? żeby się popisać? pożalić później znajomym?), a ci którzy nie zatrzymali się bo nie (nie wiedzieli, nie zauważyli, przeoczyli etc.) nie nadają się na kierowców. Po prostu! Nie osiągnęli poziomu niezbędnego do samodzielnego prowadzenia samochodu, może potrzebują trochę więcej praktyki? Na egzaminie miałem zero stresu. Obleję albo zdam, COŚ stać się musi i nie ma sensu się nerwować. Instruktor, choć zdawał się być niemiły i gburowaty wcale nie próbował żadnych głupich wybiegów, on po prostu wykonywał swoją pracę: sprawdzał, czy potrafię jeździć i nie zabiję siebie (pół biedy) i innych (wtedy to klapa).
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Tutaj wystarczy:
1. Złożyć aplikację o tymczasowe prawo jazdy.
2.
Komentarz usunięty przez moderatora