Uczymy jeździć młodych kierowców, a nie zdawać Egzaminy.
Projekt społeczny w celu poprawy bezpieczeństwa na drogach oraz zakończenia bezsensownego monopolu instytucji jaką są wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego.
n.....u z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 214
Projekt społeczny w celu poprawy bezpieczeństwa na drogach oraz zakończenia bezsensownego monopolu instytucji jaką są wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego.
n.....u z
Komentarze (214)
najlepsze
no tak to normalne żeby przez 30 minutowy egzamin 2 razy kierowcy zgasło auto
auto zgasło mi jednak tuż po tym jak egzaminator już wszedł do pojazdu
Dla przykładu:
30 godzin teorii i 30 praktyki to konieczne minimum, jakie określa rozporządzenie. Jeśli po tym
imo wynika to z tego, że gdyby ktoś nie zdał wiąże się to z wykupieniem dodatkowych godzin co jak wiadomo jest zyskiem dla szkoły jazdy, więc kursant mógłby zarzucić szkole jazdy naciąganie.;]
Tekst napisany bardzo nieskładnie i chaotycznie... Zero przemyśleń tylko jakieś dziwne pomysły
Najpierw zdobywasz oswiadczenie lekarskie, a dopiero potem uczysz sie jezdzic.
No i jak dobrze pamietam nie ma tego koguta ale daja taki listek do naklejenia na szybie. W rzeczywitosci daje to efekt taki, ze jak taki gosc spowoduje kolizje czy cos to przyklejamy mu plakietke na czolo, ze niedoswiadczony i jego wina.
1)Biorąc pod uwagę ceny ok. 40-50 zł za godzinę w szkołach to cena kursu przy 100 godzinach rośnie nam do ponad 5000 bo nie mają szkoły takich mocy przerobowych, do tego się wydłuża ogromnie czas trwania kursu
2)Jeśli szkoła odpowiada za kursanta to nie może być na takiej zasadzie że po 100 godzinach dostaje się automatycznie prawko bo niektórym to po prostu nie wystarczy. A to by prowadziło do
Ten projekt jest beznadziejny...
"Zyskiwały by szkoły bo mogły by kupować tańsze auta np. na gaz. dzięki czemu cena za godzinne była by niższa."
Wydaje mi się że w Krakowie większość szkół jazdy jeździ na gaz. U mnie w ośrodku na 4 auta jedno było na dieslu (dokładnie takie jak w ośrodku), reszta to jest benzyna/gaz.