Tajemniczy bohater uratował życie kierowcy.
Podjeżdżasz do przejazdu kolejowego. Z daleka widać nadjeżdżający pociąg. Zatrzymujesz się? Gdzie tam! Przecież zdążysz. Chyba, że samochód odmówi ci posłuszeństwa właśnie w chwili przejeżdżania przez torowisko, ale przecież to prawdopodobne w takim samym stopniu co wygranie w totka. Na pewno?
lobo24 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 79
Komentarze (79)
najlepsze
Przemyślałem jak to pisałem po raz pierwszy. Na nagraniu pokazane jest, że pociąg zatrzymuje się dosłownie 5 metrów dalej. Auto stoi na torach tylko naczepą, kierowca nie jest narażony na bezpośrednie uderzenie.
Dla porównania, podobny wypadek, gdzie co gorsza, auto stoi centralnie na torach: http://www.youtube.com/watch?v=DYoF6IionD8&feature=related
Dla mnie to byłby zaszczyt.
Wymyśliłeś to ostatnim razem stojąc na torach ze świadomością, że zaraz uderzy w Ciebie pociąg?
Mi się zatrzymał na progu zwalniającym (a właściwie to zaraz za progiem) więc sytuacja podobna. Coś podskoczy, gdzieś się przesunie i d--a.
Jest parę zasad, które pomaga uniknąć sytuacji stresującej na torach.
Tu jest pokazane co mogło by sie stać przy większej prędkości.
http://www.youtube.com/watch?v=ekpD06P7kiI
Przecież wystarczyło włączyć bieg, przekręcić kluczyk i na rozruszniku można spokojnie zjechać z torowiska.
Zbyt pochopne wyciągacie wnioski. Niekoniecznie kierowca był "nierozgarnięty motoryzacyjnie" jak to określiłeś, czy też był kobietą, ale np. zasłabł albo złapał go skurcz, czy zaksztusił się i na chwilę