"Lolek" był lepszy, ale oba były poza moim zasięgiem, gdy liczyłem sprawozdania z laborki. "Lolek" był genialny, miał tylko dwie wady: piekielnie twarde klawisze które często "odskakiwały" i wbijały kilka cyfr zamiast jednej, i zużywał jedną 9V baterię na jedno sprawozdanie... :)
Mam gdzieś jeszcze w kawałkach ten kalkulator. Był on oparty na chipie firmy MOS Technology. Niestety, miał paskudną i zawodną konstrukcję blaszek sprężystych, które były przyklejone do PCB folią, po jakimś czasie któraś właziła pod folię lub luzowała się i klawisz nie kontaktował, jednak bardziej współczesne gumki w kalkulatorach są niezawodne.
Komentarze (2)
najlepsze