nie generalizuj bo ci pasuje do założenia - nie w każdej szkole i nie na każdej imprezie.
przejedź się głównymi polskim trasami w ciepły dzień - ile widzisz dziwek na poboczach? ja jakoś zawsze mogłem je policzyć na palcach nawet na długggich trasach - nigdy nie był to jakiś masowy wysyp.
To nie jest argument, że coś i tak jest, więc trzeba zalegalizować. Bo można to powiedzieć o kradzieżach, morderstwach, przekraczaniu prędkości i właściwie wszystkim, co jest zakazane. Istnienie jakiegos zjawiska nie jest argumentem za legalizacją.
"To nie legalność/nielegalność decyduje o ilości przeprowadzonych aborcji, tylko to, czy kobiety spodziewające się dziecka mają perspektywy na wychowanie go w godnych warunkach. Jeżeli ktoś aborcji dokonać, to nie powstrzyma go żadne prawo- tak samo
mexicofan, dzieci, które mają Downa to nie jest tylko sprawa rodziców bo oni w końcu umrą. Ostatnio zmarła babcia przyjaciółki i zostawiła rodzinę z problemem. To samo będzie się działo u mojej cioci. Dziecko nie ma być testem siły tylko radością a ludzie nie mają rodzić dzieci które cierpią. Kubuś ma różnorakie alergie, dusi się, choruje na serduszko i ma wiotkie mięśnie. Poza tym nigdy nie będzie miał dziewczyny, dzieci będą go
"przestańmy być p!#!#!#onymi samolubami! Przez ludzkie wygodnictwo świat moralnie upada. Z pewnością każdy wie o czym mówie."
Zawsze mnie śmieszą twierdzenia, że w XXI wieku świat moralnie upada. Zastanów się, jaka moralność panowała w pierwszej połowie XX wieku, XIX wieku, XVIII wieku itd.:
Tortury- norma
Prześladowania religijne- norma
Śmiertelność połowy niemowląt- norma
Podział ludzi na "wybranych przez Boga" i "stworzonych do pracy" (cała reszta)- norma
No raczej nie. Bo tutaj problem nie leży w samej aborcji, ale w jakości usług służby zdrowia. Ale ty bez czytania artykułu musiałeś palnąć jakąś głupotę w komentarzach...
Komentarze (159)
najlepsze
-Agencje towarzyskie w każdym mieście powyżej 5 000 mieszkańców, w połowie "zajazdów" przydrożnych i wszystkich wsiach przy zachodniej granicy.
-Narkotyki w każdej szkole i na każdej imprezie.
Zalegalizować?! Nigdy w życiu! Polska to kraj katolicki, ze wspaniałą historią! My mamy moralność! Won siło nieczysta!
przejedź się głównymi polskim trasami w ciepły dzień - ile widzisz dziwek na poboczach? ja jakoś zawsze mogłem je policzyć na palcach nawet na długggich trasach - nigdy nie był to jakiś masowy wysyp.
To nie jest argument, że coś i tak jest, więc trzeba zalegalizować. Bo można to powiedzieć o kradzieżach, morderstwach, przekraczaniu prędkości i właściwie wszystkim, co jest zakazane. Istnienie jakiegos zjawiska nie jest argumentem za legalizacją.
"To nie legalność/nielegalność decyduje o ilości przeprowadzonych aborcji, tylko to, czy kobiety spodziewające się dziecka mają perspektywy na wychowanie go w godnych warunkach.
Jeżeli ktoś aborcji dokonać, to nie powstrzyma go żadne prawo- tak samo
Może nawet taniej by to wyniosło?
Życie to największe dobro. Może dziecko z zespołem Downa jest dla rodziców pewnym błogosławieństwem? Może to wielki test na ich człowieczeństwo?
Zawsze mnie śmieszą twierdzenia, że w XXI wieku świat moralnie upada. Zastanów się, jaka moralność panowała w pierwszej połowie XX wieku, XIX wieku, XVIII wieku itd.:
Tortury- norma
Prześladowania religijne- norma
Śmiertelność połowy niemowląt- norma
Podział ludzi na "wybranych przez Boga" i "stworzonych do pracy" (cała reszta)- norma
Prześladowania etniczne- norma
Niewolnictwo- norma
Publiczne egzekucje-