no tak to w Polsce bywa, ale nie stawial bym wszystkich szpitali w jednej linii. nie wszedzie tak jest. Moja zona jest pilegniarka i u nich w szpitalu takie cos jest nie do przyjecia.
ja pół roku temu zmiażdżyłem sobie prawą nogę. koledzy zadzwonili po pogotowie (20 min oczekiwania + 20 min jazdy). gdy dotarłem już do szpitala byłem cały spocony z bólu, ale też szczęśliwy że w końcu uzyskam jakąś pomoc medyczną.
niestety okazało się, że musiałem poczekać jeszcze pół godziny, żeby dostać obojętnie jaki środek przeciwbólowy. prosiłem o niego, jednakże dla pani lekarz priorytetem było spisanie danych z mojego dowodu. dopiero po ponad godzinie
kiedyś na imprezie rozbiłem koledze głowę (niechcąco), strasznie broczył więc zadzwoniliśmy po karetkę, przyjechali obejrzeli zawieźli na szycie, bezproblemowo. polecam?
nie jestem hipochondrykiem, z "usług medycznych" nie korzystam wlasciwie w ogole, a jedna nocna wizyta na pogotowiu pozostała w mojej pamięci dzięki dyżurującej pani doktor która mnie zbeształa ze ją obudzilem i ze tu sie umierajacych przyjmuje (WTF?). Myslalem ze medycyne sie konczy zeby pomagac chorym, czy nie?
Hmm to są jakieś nowe przepisy? ja dwa razy lądowałem w ciągu 2 lat w nocy na ostrym w szpitalu w Poznaniu na zszywanie i nigdy nie dostałem jakiegokolwiek świstka do wypełnienia....
miałem kiedyś wypadek samochodowy w UK, byłem mocno poobijany z rozciętą w kilku miejscach głową, przytomny. Pogotowie przyjechało dość szybko, po drodze do szpitala sanitariusz zrobił wywyad i wypełnił wszystkie papiery. Po przyjeździe zaprowadzili mnie do takiej jakby izolatki, po kilku minutach przyszła pielędniarka obejrzała mnie kazała się czekać na lekaża. siedziałem tam chyba ze trzy godziny zanim przyszedł - pozaszywał rany na głowie zlecił kilka badań i poszedł.
Nie wybaczę ci tego lekaża...Poza tym to ja na tyle na ile miałem styczność z polską służbą zdrowia to agresji w oczach personelu nie widziałem. Czasem zdarzało się, że byli wk##%iewni, poirytowani, zniecierpliwieni ale agresywni ??
i 4-6 szwów to niby dużo ? Ja w wieku 10 lat miałam robione 64 na twarzy więc w ogóle czytać mi się odechciało biadolenia chłopczyka, który zobaczył małe ałka. Ludzie mają poważne problemy na tej izbie przyjęć a Ty się rzucasz, pewnie byłeś podpity i jeszcze jesteś dumny że skłamałeś w formularzu.
Komentarze (163)
najlepsze
niestety okazało się, że musiałem poczekać jeszcze pół godziny, żeby dostać obojętnie jaki środek przeciwbólowy. prosiłem o niego, jednakże dla pani lekarz priorytetem było spisanie danych z mojego dowodu. dopiero po ponad godzinie
Pozdrawiam normalnych
zlikdidować zus, nfz, postawic prywatne kliniki i zmniejszyc podatki.
po badaniach przyszła